Państwo
Watchdog na tropie „Zielonej Owieczki”
Jarosław Kaczyński| Niedzica| Sieć Obywatelska Watchdog Polska| Viktor Orbán
włącz czytnik„Spotkanie było bardzo dobre” – zdradziła rzeczniczka polskiego rządu Elżbieta Witek. Dodała, że „nieformalne spotkanie nie jest oparte klauzulą dopuszczalności do publicznej wiadomości”. Węgierski portal wyjaśnił, że ze względu na fakt, że prezes PiS nie pełni żadnego urzędu, była to wizyta „prywatna”.
Czy działanie partii powinno być jawne?
Sieć Obywatelska Watchdog Polska nie ma wątpliwości. Stowarzyszenie od lat dąży do swobodnego dostępu do informacji publicznej, monitoruje samorządy, instytucje oraz inne podmioty finansowane ze środków publicznych. Dlatego tuż po Dniu Trzech Króli wystąpiło z wnioskiem do PiS z pytaniami dotyczącymi spotkania w pensjonacie w Pinieniach. 27 stycznia przyszedł list z Nowogrodzkiej: partia rządząca udostępniła faktury, umowy i rachunki opiewające na 13 tysięcy złotych. Kto wystąpił z zaproszeniem? Czego dotyczyło spotkanie? – zostały bez odpowiedzi, podobnie jak prośba o wgląd do notatek, stenogramów lub protokołów, które mogłyby powstać podczas obiadu w „Zielonej Owieczce”. Dyrektor Biura Organizacyjnego PiS tłumaczył w piśmie, że nie są to informacje publiczne.
Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, nie zgadza się ze stanowiskiem partii Jarosława Kaczyńskiego i zdecydował się na kroki prawne. Jak wyjaśnia w rozmowie ze Studiem Opinii:
„Warto sięgnąć do orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, które dotyczy partii politycznych. W jednym z takich wyroków sąd wskazał, że działalność partii jest poddana jawności w całym zakresie: nie tylko finansów, ale też jej funkcjonowania. Nie wyobrażam sobie, żeby partie w Polsce działały w skrytości. Muszą one działać przejrzyście i jeżeli ktoś składa wniosek w takim zakresie, to musi otrzymać te dokumenty”.
Osowski wyjaśnia, że jeśli rozmowy Kaczyńskiego z Orbanem dotyczyły kwestii unijnych, to on jako mieszkaniec Unii Europejskiej ma prawo do wiedzy o podjętych w Niedzicy decyzjach. „Powstał sztuczny klimat tajności” – ocenia prawnik z Watchdog.
To nie pierwsza batalia Stowarzyszenia z działaczami partyjnymi. W 2013 roku złożono wioski do pięciu partii politycznych, które wówczas były reprezentowane w parlamencie. PO, PiS, SLD, PSL oraz Twój Ruch nie chciały poddać się jawności: udostępnić umowy i faktury. Z każdą z tych partii Sieć Obywatelska Watchdog poszła do sądu i…. ze wszystkimi wygrała.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.