Publicystyka



Łup z łupków do podziału

ExxonMobil| gaz łupkowy| Państwowy Instytut Geologiczny| upstream

włącz czytnik

Kooperacja przy wysokobudżetowych projektach poszukiwawczych i wydobywczych jest też szansą dla szeregu podmiotów gospodarczych w Polsce z branży budowlanej i inżynieryjnej na rozwinięcie działalności i współpracę zgodnie z najwyższymi standardami zarządzania projektami, ochrony środowiska, bezpieczeństwa i higieny pracy, zarządzania łańcuchem dostaw oraz rozkładania ryzyk prawnych i finansowych. Jeśli Polska pozostanie w forpoczcie rewolucji łupkowej w Europie, istnieją poważne szanse na powstanie w kraju nowego sektora przemysłu produkującego urządzenia i projektującego rozwiązania technologiczne na potrzeby poszukiwań i wydobycia węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych w krajach członkowskich Unii Europejskiej. By powyższe pozytywne scenariusze mogły się ziścić, obciążenia publicznoprawne nakładane na podmioty wydobywcze, niezależnie od ich formy, należy ustanowić na akceptowalnym poziomie. Nie należy zwlekać z ustaleniem ich formy i wysokości. Sukces gazu niekonwencjonalnego w Polsce ma wielu przeciwników, a wobec kolejnych odkryć gazonośnych pokładów skalnych w różnych krajach oraz współpracy amerykańsko-rosyjskiej przy eksploatacji złóż arktycznych, może pojawić się istotna konkurencja o kapitał, jaki obecnie przeznaczony jest na inwestycje w projekty poszukiwawcze w Polsce. Potwierdzeniem tego zagrożenia może być ogłoszone niedawno wycofanie się ExxonMobil z projektów poszukiwawczych w Polsce. Choć jest to jednostkowy przypadek, podobne decyzje kolejnych zagranicznych inwestorów mogłyby stanowić o niebezpiecznej tendencji. W związku z powyższym generowanie dodatkowego czynnika ryzyka w postaci nieprzewidywalnego efektu ciągnących się prac legislacyjnych nad ustawą podatkową, definiującą opłacalność prowadzenia działalności wydobywczej, powinno zostać ograniczone do minimum.

Sposoby podziału zysków z wydobycia węglowodorów

Klasycznym sposobem podziału zysków z wydobycia surowców naturalnych jest production sharing contract (production sharing agreement), tj. umowa o podziale produkcji zawierana pomiędzy państwami producentami a międzynarodowymi koncernami naftowymi. Zgodnie z nią państwu lub pewnej emanacji państwa w postaci administracyjnej agencji bądź państwowej spółki węglowodorowej, którą zgodnie z przyjętą u nas terminologią moglibyśmy nazwać narodowym championem, przysługuje część wydobywanego surowca, którą państwo może swobodnie dysponować, pozostała część należy zaś do partnera prywatnego. Zgodnie z założeniami tego systemu udział partnera prywatnego w wydobyciu ma jemu zapewnić zwrot jego nakładów inwestycyjnych i godziwy zysk, stąd umowy te zawierają często klauzule, które przewidują, że w przypadku wzrostu cen surowców, udział w wydobyciu prywatnych partnerów określony na wyższym poziomie dla okresu niskich notowań ulega zmniejszeniu, a zwiększa się udział partnera państwowego. Formuła ta, powszechnie używana w krajach producentach, nie wydaje się być w pełni kompatybilna z regulacjami prawa UE, w szczególności w zakresie prawa konkurencji. Gdyby polski ustawodawca zamierzał wyposażyć, którąś ze spółek Skarbu Państwa w istotny wolumen gazu, mogłoby dojść do zakłócenia zasad konkurencji i kontynuowania niepożądanego wysokiego stopnia koncentracji na rynku gazu ziemnego.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.