Publicystyka



Łup z łupków do podziału

ExxonMobil| gaz łupkowy| Państwowy Instytut Geologiczny| upstream

włącz czytnik

Pojęcie wynagrodzenia za ustanowienie użytkowania górniczego jest na tyle pojemne, że można w oparciu o nie zbudować wiele modeli. W świetle wypowiedzi przedstawicieli rządu najbardziej prawdopodobne wydaje się, że w projekcie ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Węglowodorowym, który ma ujrzeć światło dzienne do końca czerwca znajdzie się podwyższenie stawek i dookreślenie sposobu poboru opłat licencyjnych połączone z normami prawa podatkowego w zakresie regulacji podatku dochodowego.

Kwestia przeznaczenia środków z wydobycia węglowodorów

Niezależnie, czy podział przyszłych zysków z wydobycia węglowodorów przybierze charakter cywilistyczny, korporacyjny, lub podatkowy, Parlament najpóźniej do końca obecnej kadencji uchwali normy publicznoprawne przesądzające, wedle politycznego wyboru, na co miałyby być przeznaczone środki z użytkowania górniczego własności górniczej pozyskiwane w postaci dywidendy z akcji spółek prowadzących działalność wydobywczą na poszczególnych koncesjach lub innego rodzaju wpływów z wydobycia węglowodorów. Niewątpliwie ta regulacja będzie wymagała wystarczająco szerokiej debaty publicznej. Nawet gorąca dyskusja publiczna na każdym z etapów prac legislacyjnych nad przeznaczeniem tych środków nie wprowadzałaby zamętu do biznesplanów, jeśli dotyczyłaby jedynie sposobu redystrybucji środków pozyskanych w wyniku zastosowania metodologii zawartej w uchwalonej uprzednio ustawie o sposobie określenia wynagrodzenia za użytkowanie górnicze. Wydaje się, że o ile przeznaczenie przychodów z podatków PIT, CIT i podatków pośrednich na bieżące potrzeby, zwłaszcza wydatki skutkujące ograniczeniem deficytu sektora finansów publicznych, jest wskazane, potrzebna jest przemyślana i konsekwentna strategia prorozwojowego lokowania części środków pozyskanych z dywidend lub innego rodzaju wpływów związanych z podziałem zysków z wydobycia węglowodorów. Jakkolwiek wszystkie zgłaszane potrzeby wydają się być uzasadnione, warto pamiętać o zagrożeniu tzw. holenderską chorobą, polegającą na uzależnieniu gospodarki danego kraju od dochodów z wydobycia surowców skutkującą regresem innych działów gospodarki. Najrozsądniejszym wydaje się zatem lokowanie środków z wydobycia węglowodorów w taki sposób, by stymulowały rozwój kraju w przyszłości – także wtedy, gdy kopaliny zostaną sczerpane.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.