Publicystyka



O mowie polskiej i innych skarbach narodowych

Aleksander Gieysztor| dziedzictwo kulturowe| Henryk Sienkiewicz| język polski| Julusz Słowacki| Leopold Kronenberg| Rada Języka Polskiego| Rada Narodowego Centrum Nauki| wulgaryzm

włącz czytnik

A było to tak: w dniu 16 września 1899 roku w Miłosławiu k/Wrześni, staraniem Józefa Kościelskiego, bogatego ziemianina wielkopolskiego a zarazem dobrego poety, odsłonięto pierwszy na ziemiach polskich pomnik Juliusza Słowackiego. Na uroczystość tę Kościelski zaprosił grono przyjaciół, wśród których znaleźli się także artyści i pisarze [7]. Głównym mówcą był Henryk Sienkiewicz, który, po przywołaniu poetyckich dokonań autora Króla-Ducha, wypowiedział słowa, które zasługują na przywołanie. Powinny one podnieść nas na duchu, pozwolić nam uwierzyć, że jednak nasza piękna mowa polska nie tylko żyje, ale i żyć będzie. Oto, co mówił autor Trylogii:

Można by mniemać, że  Bóg, tworząc Polaków, rzekł im: „Oto na domiar wszystkiego daję wam spiż dźwięczny a niepożyty, taki, z jakiego ludy żyjące przed wami stawiały posągi swoim bohaterom; daję wam złoto błyszczące i giętkie, a wy z tego tworzywa uczyńcie mowę waszą”. I powstała ta mowa, niepożyta jak spiż, świetna i droga jak złoto, jedna z najwspanialszych na świecie, tak wspaniała, piękna i dźwięczna, że chyba tylko język dawnych Hellenów może się z nią porównać. Powstali również z biegiem wieków liczni mistrze słowa, którzy ze spiżu uczynili ramę harfy, a ze złota nawiązali na nią struny. A wówczas poczęła śpiewać ta polska harfa i wyśpiewywać dawne życie. Czasem huczała jak grzmot w górach; czasem unosiła się nad równinami; czasem w skowronkowych tonach dźwięczała nad polami – błogosławiąca i błogosławiona, czysta jak łza, boża jak modlitwa, słodka jak miłość [8].

Czy wolno nam wątpić w wartość naszego języka? Czy mamy pozwolić na to, aby ów wielki skarb, jaki posiadamy, został zniszczony? Czy nie zasługuje on na to, aby go bronić? Każdy z nas niech sam sobie udzieli na te pytania odpowiedzi.

[1] Wspomnieć godzi się tu o najstarszych stowarzyszeniach zawiązywanych w celu ratowania zabytków Krakowa, a zatem: o Komitecie Reparacji Zamku Krakowskiego (zał. w 1830), Komisji Restauracji Pomników (przy Towarzystwie Naukowym Krakowskim – zał. w 1850), Towarzystwie dla Upiększania Miasta Krakowa i Okolicy (zał. w 1886), Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa (zał. w 1896 – działa do dziś!), Towarzystwie Opieki nad Polskimi Zabytkami Sztuki i Kultury (zał. w 1902) itd. itp.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.