Publicystyka



O wstawaniu z kolan, suwerenności oraz co na to nieżyjący prymas Polski

August Hlond| Beata Szydło| Jarosław Kaczyński| Lech Kaczyński| Radosław Sikorski| Ron Asmus| wstawanie z kolan| wyborcy

włącz czytnik

Jarosław Kaczyński 10 marca 2016: „O tę suwerenność trzeba ciągle walczyć. Bo są tacy i w Polsce i na zewnątrz, którzy ciągle podnoszą na nią rękę i im trzeba powiedzieć - nie.

Ma się to dokonać m. in. przez ściganie i karanie tych, którzy, z niewiedzy bądź przez przejęzyczenie obrażą dobre imię Polski, przez odbieranie odznaczeń niegdyś przyznanych publicystom i politykom zagranicznym (Kancelaria prezydenta już zwróciła się z takim pytaniem do MSZ), a nawet – odbieranie obywatelstwa (pojawił się taki pomysł w stosunku do Jana T. Grossa).

Premier Beata Szydło, w wywiadzie dla Gazety Polskiej:

Mamy naprawdę ogromny potencjał, ale obciążenia z przeszłości są kulą u nogi. To ostatni moment, by z tym skończyć. I my tego dokonamy. Nie przestraszą mnie krzyk beneficjentów „grubej kreski”, kolejne komisje, inspekcje i działania UE. W interesie Polski jest zmiana i ona się dokona. To obiecałam wyborcom.

Kiedy dziś przyglądamy się demolowaniu państwa i wypychaniu go z centrum Europy na jej peryferie, warto przypomnieć i te słowa:

Mimo swej suwerenności jest naczelna władza państwowa ograniczona na terenie międzynarodowym prawami innych Państw i względami na ogólne dobro ludzkości. Własny interes nie stanowi jeszcze o słuszności tego lub owego stosunku międzypaństwowego. Nie ma też żadne Państwo pełnej swobody moralnej w wyborze środków i sposobów regulowania swego stosunku do innych Państw. Niczym nieuzasadniona jest owa egoistyczna polityka międzynarodowa, która bez żadnego względu na cudze prawa mogłaby, dla osiągnięcia pewnych korzyści, niepokoić inne państwa, szantażować je, krzywdzić, zawojowywać. Nawet w dochodzeniu krzywd nie wszystko wolno Państwom w świetle etyki chrześcijańskiej. Udział w życiu międzynarodowym jest jedną z najważniejszych i najwznioślejszych funkcyj państwowych. Atoli celem polityki międzynarodowej powinno być nie tylko zapewnienie własnemu Państwu odpowiedniego stanowiska w rodzinie narodów, lecz także ogólne dobro ludów, uzgodnienie ich spraw i interesów, utrwalenie ich spokojnego współżycia i ich serdeczne zbliżenie w duchu wzajemnego zaufania, sprawiedliwości i „miłości braterstwa”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.