Publicystyka



Przełom w ekonomii szczęścia

ekonomia szczęścia| konsumpcja| Richard Easterlin| wskaźnik PKB| wzrost gospodarczy| zadowolenie obywateli| zamożność społeczeństwa

włącz czytnik

Przez ekonomiczny mainstream ekonomia szczęścia nie zawsze traktowana jest poważnie. Prawdopodobnie jednym z powodów było to, że dotychczas jej ustalenia szły nieco pod prąd zasadniczym tezom, na jakich zasadza się ta nauka. Spodziewam się więc, że niedługo się to zmieni i zainteresowanie badaczy ekonomią szczęścia mocno wzrośnie. Myślę też, że opisany tu wynik będzie bardzo często wykorzystywany w debatach nad polityką gospodarczą, gdyż Stevenson i Wolfers dali orędownikom reform zmierzających do przyspieszenia tempa wzrostu poważny oręż do ręki. Ci mogą teraz powiedzieć swoim oponentom: stoicie na drodze ludzkiego szczęścia. A co najmniej poczucia szczęścia. Bo to chyba jednak jest  różnica.

Autor jest Głównym Ekonomistą w firmie Wealth Solutions

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.