Publicystyka



Strasburg o przemocy wobec kobiet na przykładzie węgierskim

ETPC| Gowin| przemoc w rodzinie

włącz czytnik

Wyrok Trybunału jest wyjątkowo zwięzły i sprowadza się do krótkiego stwierdzenia: państwo musi skutecznie chronić ofiary przemocy domowej, bezzwłocznie zapobiegając kolejnym naruszeniom prawa ofiar do prywatności. Za kluczowe koncepcje tego orzeczenia można uznać skuteczność i szybkość działania ze strony organów państwowych.

Trybunał przyznał skarżącej w związku z naruszeniem art. 8 Konwencji 5.150 euro tytułem doznanej krzywdy moralnej oraz zasądził zwrot poniesionych kosztów i wydatków.

Jak komentuje ten wyrok serwis prawny lex.pl, bez wątpienia brak skutecznej ochrony ofiar przemocy jest także poważną bolączką polskiego systemu prawa. Omawiany wyrok pokazuje, iż właściwie każdy z przypadków zaniedbania ochrony ofiar wobec bezczynności, powolności lub braku woli ze strony właściwych organów i instytucji państwowych kwalifikuje się jako naruszenie prawa do życia prywatnego z art. 8 Konwencji. Czy zatem Polskę czeka zalew spraw wnoszonych do Trybunału przez nieskutecznie chronione ofiary przemocy domowej? Scenariusz taki nie jest nieprawdopodobny. Być może obywatelom polskim potrzeba jedynie odpowiedniej wiedzy i precedensu, którym może stać się omawiana sprawa.

Dodać tu trzeba tylko, że wyrok ETPC nie jest prawomocny i strony mogą w ciągu 3 miesięcy odwołać się do Wielkiej Izby Trybunału.

Być może, wracając do komentarza lex. Pl, minister sprawiedliwości uważnie zapozna się z wyrokiem w sprawie pani Matyldy Kalucza i podejmie starania o podpisanie Konwencji z Istambułu. Z pożytkiem przede wszystkim dla kobiet - ofiar przemocy domowej, które w Polsce, tak jak na Węgrzech, nie mają dość skutecznej ochrony ze strony państwa.

Piotr Rachtan

Poprzednia 12 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.