Publicystyka



Trudna język

język prawny| legislacja| moc prawna| prawo bankowe| Sejm| ubezpieczenie OC

włącz czytnik

Na koniec jeszcze jedno, tym razem bardzo świeże dokonanie naszego ustawodawcy, bardzo krótka ustawa z dnia 19 kwietnia 2013 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych. Dwa przepisy o niemal identycznym brzmieniu, które w założeniu miały zastrzec, iż wyciągi z ksiąg banków oraz funduszy inwestycyjnych nie mają mocy prawnej w postępowaniu cywilnym. A zapisano to tak:

 

Moc prawna dokumentów urzędowych, o której mowa w ust.1, nie obowiązuje w odniesieniu do dokumentów wymienionych w tym przepisie w postępowaniu cywilnym.

 

No i nie wiem nawet z której strony zacząć... czy ktoś to zdanie w ogóle przeczytał przed uchwaleniem? Idąc od końca - o jaki "przepis w postępowaniu cywilnym" chodziło autorowi? Wiem, że chodziło mu o to, żeby przepis odnosił się do dokumentów przedstawianych w postępowaniu cywilnym, ale niestety wyszło mu zupełnie co innego. A wszystko dlatego, że nie wiedzieć z jakiego powodu uznał, że "moc prawna dokumentu" to coś, co może obowiązywać lub nie. Ale przecież "moc prawna" to pewna właściwość, którą dokument może mieć, lub nie mieć. Obowiązywać lub nie może co najwyżej przepis prawa, który ową cechę dokumentowi nadaje, i to właśnie tego przepisu powinno dotyczyć nowe uregulowanie. Czy naprawdę nie można było napisać po prostu, iż ust. 1 (który nadaje dokumentom bankowym moc dokumentu urzędowego) nie stosuje się w postępowaniu cywilnym?

Na koniec pozostaje mi tylko zapytać, gdzie, gdy uchwalano te przepisy, byli sejmowi legislatorzy. I ile jeszcze przykładów takiej radosnej twórczości legislacyjnej kryje się w dziennikach ustaw. Ale cóż... przyjdzie walec i wyrówna...

Sub iudice

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.