Publicystyka



Tylko ludzie nie dorośli

Edward Gierek| ekonomia socjalizmu| PRL| propaganda sukcesu| socjalizm| zadłużenie zagraniczne

włącz czytnik
Tylko ludzie nie dorośli

 I oto Gierek Edward urasta nam na kolejnego polskiego wybawcę! Może dobrze, że chcą go beatyfikować teraz, póki my żyjemy i możemy świadczyć jak było. Bo kiedy świętymi zostają rówieśnicy naszych pradziadków znacznie trudniej ich odbrązawiać. Tu świadkowie wielkości gierkowej jeszcze żyją, chociaż dalece nie na każdej pamięci da się polegać.

Przede wszystkim dlatego, że znaczna część z nas, może nawet większość, zapamiętała tylko to, co my dziennikarze im wtedy opowiadaliśmy. A przecież niezależnie od tego co nam pisać kazano, naprawdę byliśmy przy nadziei, że wreszcie coś się w tym socrealizmie ruszy. Pieniądze zaczęły płynąć i w ponurej szarzyźnie wyrastały fabryki na licencji, butiki z zachodnim ciuchem, salony mięsne. A obywatel mógł pojechać do Paryża bo otrzymał prawo zakupu 100 dolarów na głowę, resztę mógł skombinować. I w dodatku cała ta pierestrojka wydawała się bardzo logiczna – brać kredyty to nie grzech, przeciwnie, cała cywilizacja kapitalistyczna na kredytach wyrosła, stawiać fabryki za dolary z myślą o eksporcie do dolarowej strefy – bardzo w porządku i tak dalej. Wszystko w tej filozofii grało poza jednym – w tamtym ustroju ziarno zasiane takie samo jak w ustroju normalnym dawało całkiem inny plon. Jeśli już jesteśmy przy rolniczej przenośni to wystarczy porównać jak rosło na polach kołchozowych, u nas zwanych spółdzielniami produkcyjnymi, a jak rosło na polu które po 56-ym roku z powrotem rolnikowi oddano.

Komunizm wymarzył sobie stworzenie nowego, lepszego człowieka, takiego który kieruje się dobrem ogółu, a nie tylko własnym i na tej oto mrzonce zbudował ekonomię socjalizmu.

Pisałam w tamtych latach dużo o przemyśle i krążyłam służbowo po fabrykach które się modernizowały. Rozbudowa cieszyła oko, nowiutkie maszyny cieszyły inżynierów, gorliwie spisywałam liczby o planowanym eksporcie. Niech no tylko zakwitnie ta produkcja, to faktycznie urośniemy w siłę i pożyjemy dostatniej. A w miarę jak czas płynął wrażenia z delegacji przywoziło się inne. Tu maszyny przyszły w terminie, ale że hala jeszcze nie gotowa, czekają i mokną. Gdzie indziej przeciwnie – hala gotowa i maszyny przyszły, ale nie zamówiono jednej części, bez niej ani rusz, a dokupić nie ma jak bo nie została ona ujęta w planie zakupów dolarowych.

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Tomasz | 10-01-13 22:28
Moje piękne lata młode przypadły na tzw . epokę Gierka. Pamiętam butelki Coca Coli ,wyjazd do Berlina na dowód i wiele innych atrakcji w pojęciu tamtych czasów . Pracowałem w tych latach w przemyśle chemicznym a więc pamiętam też rzeczywistość przemysłową z tzw. autopsji .Wiem jakie było życie codzienne tamtych lat . Ekipa Gierka nieco poluzowała kajdany ,
Ale system był ten sam .Partia i tylko partia rządziła .Każdy człowiek po studiach był nakłaniany do wstąpienia do PZPR .Ci co chcieli coś osiągnąć słyszeli : chodźcie t-(owarzy) szu do nas .Do śmierci będę wdzięczny mojej pierwszej kierowniczce - rodowitej Czeszce , która ukończyła uczelnię w Moskwie - za ciągłe bronienie mnie przed partią , za wynajdywanie wykrętów przed wstąpieniem do tej zakały całego naszego życia społecznego przez tak wiele dziesiątków lat .
Wielu już wtedy widziało jak wygląda życie w wolnym świecie w tym samym czasie .Wiedziało i widziało jak bardzo byliśmy biedni w życiu codziennym i poniewierani , pozbawieni jakichkolwiek praw obywatelskich .Przypomina mi się jak zmuszano nas do głosowania w latach mieszkania w akademiku .Straszono ,że jak nie pójdziemy głosować to nas po prostu wyrzucą . A dzisiaj ktoś chce Gierkowi a właściwie jego ekipie stawiać pomniki ?