Publicystyka



W ministerstwie jest zabawa, w życie wchodzi dziś ustawa

bezpieczeństwo ruchu drogowego| fotoradar| Ośrodki Szkolenia Kierowców| plac manewrowy| prawo jazdy| Sławomir Nowak| Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego

włącz czytnik
W ministerstwie jest zabawa, w życie wchodzi dziś ustawa

Bo [dziś] mamy 19 stycz­nia 2013 r.

Od tego dnia obo­wią­zuje Ustawa, o któ­rej każdy w Pol­sce, nawet for­su­jący ją mini­ster wie, że jest  nie­do­pra­co­wana, nie­spójna (sam mini­ster powie­dział, że będzie wyma­gała wielu nowe­li­za­cji), na które cie­szą się już z pew­no­ścią posło­wie z odpo­wied­niej komisji.

Do końca kaden­cji roboty im star­czy, a jak się znowu „zała­pią na posełkę”, to zaczną pro­ce­do­wać tam gdzie przestali.

A zapo­wia­dało się zwy­czaj­nie jak w nud­nym, nor­mal­nym i cywi­li­zo­wa­nym kraju. Był więc rzą­dowy pomysł na dosko­na­le­nie pro­cesu szko­le­nia – od szkół jazdy począw­szy, na egza­mi­nach skoń­czyw­szy – i była ich akcep­ta­cja przez ogól­no­pol­skie orga­ni­za­cje zaj­mu­jące się tą problematyką.

A do poprawy było wszystko. Od zli­kwi­do­wa­nia roz­bu­cha­nej korup­cji w Woje­wódz­kich Ośrod­kach Ruchu Dro­go­wego, po sta­tus szkół nauki jazdy, zwa­nych nie wia­domo czemu Ośrod­kami Szko­le­nia Kierowców.

Naj­lep­szy, jaki zna­łem, Ośro­dek Szko­le­nia Kie­row­ców skła­dał się z tylko jed­nej osoby. Pan Woj­tek – instruk­tor jazdy ze sta­żem i sumie­niem – uczył tak, że nawet naj­bar­dziej potrze­bu­jący gotówki egza­mi­na­to­rzy, nie znaj­do­wali haka na jego uczniów. Pan Woj­tek zamknie swoją szkółkę, gdyż nie stać go na speł­nie­nie wymo­gów ustawy.

Posiada wpraw­dzie salkę, a w niej biurko, tele­fon szafę, kom­pu­ter, czyli okre­ślony ustawą „lokal biu­rowy, który umoż­li­wia przyj­mo­wa­nie inte­re­san­tów, prze­cho­wy­wa­nie doku­men­ta­cji zwią­za­nej ze szko­le­niem oraz jest wypo­sa­żony w sprzęt i urzą­dze­nia biu­rowe” Posiada też salę wykła­dową „która jest wypo­sa­żona w sprzęt i urzą­dze­nia umoż­li­wia­jące pro­wa­dze­nie zajęć”.

Pro­ble­mem leży w tym, że jest to jedno i to samo pomiesz­cze­nie, które wpraw­dzie na zdrowy rozum wystar­czy, ale na takie rze­czy jak rozum, to mamy ustawy.

Co pana Wojtka na pewno położy, to kolejny punkt. Wymóg posia­da­nia placu manew­ro­wego, „który powi­nien być zabez­pie­czony przed dostę­pem osób postron­nych, w szcze­gól­no­ści ogrodzony,(…)”

Dotych­czas pan Woj­tek korzy­stał z obszer­nego, nie­uży­wa­nego w dni powsze­dnie par­kingu pew­nej insty­tu­cji, która pobie­rała od niego godziwą (nie ruj­nu­jącą go) opłatę. I komu to przeszkadzało?

Ustawa prze­kre­śla ten układ.

Ustawa naka­zuje też Ośrod­kom Szko­le­nia  Kie­row­ców (panu Wojt­kowi już nie bo on splaj­tuje) nowo­cze­śnie roz­bu­do­waną spra­woz­daw­czość. Sta­ro­stę inte­re­suje np., i to na trzy dni naprzód, z kim pan Woj­tek będzie jeź­dził o 16ej, a z kim o 17ej (prze­pra­szam, p. Woj­tek już nie) i aby się upew­nić, że kur­sanci nie zamie­nili się w prze­stęp­czy spo­sób godzi­nami, potrzebne będą nowe siły. Może ogłosi się nawet prze­targ na takie kon­trole. Z kon­tro­le­rami płat­nymi od wyni­ków, oczywiście.

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.