Publicystyka



Widmo krąży po świecie – widmo kryzysu

Bank Porozumień Międzynarodowych| bańka inwestycyjna| Bretton Woods| Fredrich Hayek| kryzys| Lehman Brothers| Milton Friedmann| płynność finansowa

włącz czytnik

Obniżenie do zera stopy procentowej sprawia, że gospodarstwa domowe i firmy wydają pieniądze na bieżąco. Dokonują tych wydatków nie tylko z własnych dochodów, ale przede wszystkim z kredytów. Co najmniej 1/3 kredytów jest przeznaczona na naukę na wyższych uczelniach. A te kredyty trzeba spłacić z przyszłych dochodów z pracy. A pracy nie ma. Z budżetów gospodarstw domowych wynika, że udział wydatków rośnie, a udział oszczędności spada. Gdy spadają oszczędności to również spada udział inwestycji. W warunkach niepewnej sytuacji gospodarczej inwestowanie jest obarczone znacznym ryzykiem długookresowym. Brak skłonności do inwestycji przedsiębiorstw sprawia, że rośnie ryzyko „wybuchu” kolejnych baniek cenowych na tych obu rynkach. Więcej, brak inwestycji hamuje oczekiwany wzrost zatrudnienia, stopa bezrobocia będzie pełzająco rosła. Powiększać się będą dysproporcje dochodowe gospodarstw domowych, dysproporcje między tymi, którzy żyją z rozdzielanych dywidend i podziału zysku, a tymi wszystkimi, którzy usiłują żyć z dochodów z pracy.

Żeby rosła stopa zatrudnienia, muszą rosnąć inwestycje, mitem jest oczekiwanie, że tak zwane start-upy zwiększą aktywność zawodową ludności. Żeby rosły inwestycje musi wzrosnąć stopa procentowa, musi nastąpić zmiana podziału zysku, z wyższym przeznaczeniem na inwestowanie, a mniej do podziału między akcjonariuszy - rentierów. Jakkolwiek każdy wchodzi na rynek ze swoim własnym kapitałem ludzkim, wykupionym wykształceniem, to owe uzyskane kwalifikacje muszą się zrealizować w nowych technologiach zakotwiczonych w nowych inwestycjach,. Żeby wzrosła  skłonność do inwestowania  musi nastąpić – a nie wiadomo wedle jakich zasad – zmiana sposobu myślenia z krótkookresowego „tu i teraz”, a na myślenie w długim horyzoncie czasowym. Ale to już jest zupełnie inna opowieść.

[1] Final Report of the National Commission on the Causes of the Financial and Economic Crisis in the United States, Official Government Edition of the Fiscal Crisis  Inquiry Commission, Submitted by Pursuant to Public Law 111-21,January 2011[2] Owe dwa przymiotniki „endogenny” i „egzogenny” mają swoje określone konotacje, które możemy odczytać z nauki o Ziemi (fizyki geograficznej). Zgodnie z tym procesy endogenne (wybuchy wulkanów, trzęsienia Ziemi, tsunami) mają swe źródło w działaniu sił zachodzących wewnątrz skorupy ziemskiej. Procesy egzogenne mają swoje przyczyny w działaniach sił poza Ziemią, mogą być powodowane wybuchami magnetycznymi  na Słońcu,  działaniami prądów morskich i wody, wiatrów oraz wynikają z działalności człowieka. Z biologii wiemy, że wszelkie organizmy żywe dlatego są żywe, że są poddane procesom egzogenicznym, wszelką energię niezbędną do życia muszą pobierać z zewnątrz, z poza swego organizmu, bez względu, czy jest to jednokomórkowy pantofelek, czy organizmy gatunku naczelnych.[3] Robert Solow Professor Emeritus, MIT “Building a Science of Economics for the Real World”, House Committee on Science and Technology Subcommittee on Investigations and Oversight , U.S. House of Representatives July 20, 2010

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.