Świat
Czy Chiny są dla Rosji alternatywą? Euroazja, czy próba rejterady z Europy?
Chiny| Eurazja| Kreml| Rosja| TTIP| Unia Euroazjatycka| Unia Europejska| Władimir Putin
włącz czytnikGdy Putin zdaje się planować nowy porządek geopolityczny stosunki chińsko-rosyjskie nie mogą umykać naszym oczom. Kiedy Zachód naciska sankcjami, Putin ogłasza, że alternatywę stanowi dla niego Azja. Rozmowy Moskwa-Pekin dają nawet powody do podejrzeń, że istnieć może jakiś tajny pakt.
Wydaje się jednak, że jak wiele innych działań obecnego przywódcy Kremla, ma się do czynienia jedynie z działaniami propagandowymi, brak jest zaś poważnych „materialnych” faktów.
I w tym wypadku, jak w wielu analizach politycznych, ważna jest statystyka. Otóż: cały eksport Chin do Rosji wynosi 44 mld $ (dane za rok 2011), co stanowi mniej niż 2,1% eksportu chińskiego (całość eksportu 2 biliony). Do samych USA Chiny eksportują za 360 mld, do UE - 460 mld. Co już jest na swój sposób zabawne, Chiny eksportują do Rosji jedynie niecałe trzy razy więcej niż do Polski (co zresztą odpowiadałoby proporcjom polskiej i rosyjskiej gospodarki). Zachód jest więc zasadniczym partnerem handlowym Chin, którego dodatkowo Chiny potrzebują, bowiem gospodarka chińska rośnie w dużej mierze dzięki eksportowi. Możliwości wzrostu eksporty chińskiego do Rosji są ograniczone, bowiem Rosja nie bardzo ma za co kupować. Rosja nie bardzo więc ma szansę odgrywać dla Chin rolę strategicznego partnera handlowego, którego Pekin potrzebuje i znajduje przede wszystkim wśród krajów Zachodu.
Jak zaś wygląda teraz sprawa od strony Rosji? Cały eksport Rosji do Chin (lub odwrotnie import chiński z Rosji) wynosi 7% rosyjskiego eksportu (35 mld, niewiele więcej niż rosyjski eksport do Ukrainy), ale stanowi tylko 2,53% chińskiego importu. Eksport rosyjski do Chin może się oczywiście zwiększyć, ale Rosja ma do sprzedania przede wszystkim ropę. Sytuacja może się oczywiście tak ułożyć, że Zachód zabezpieczając się przed Putinem zacznie kupować od Rosji mniej ropy i gazu a surowiec ten popłynie przede wszystkim do Chin (pod warunkiem oczywiście, że za kilkadziesiąt mld $ wybudowana zostanie słynna syberyjska rura). W niczym to jednak nie poprawi rosyjskiej sytuacji, a jedynie uzależni Kreml od Pekinu.
Łatwo z tego obliczyć, że jakiś strategiczny deal gospodarczy chińsko-rosyjski skierowany przeciw Zachodowi nie ma dla Chin żadnego sensu. Nawet gdyby obroty handlowe Rosja-Chiny wzrosły w ciągu najbliższych paru lat trzykrotnie (co biorąc pod uwagę strukturę wymiany handlowej jest mało prawdopodobne, chyba żeby Rosja zgodziła się sprzedawać kawałkami Syberię), to i tak sytuacji w ogólnych proporcjach wiele to nie zmieni.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.