Świat
ETS: w zawodowym klubie piłkarskim dyskryminacja ze względu na orientację seksualną jest zakazana
dyskryminacja| ETS| homofobia| klub piłkarski| orientacja seksualna| Rumunia
włącz czytnikW wyroku z 25 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że homofobiczne wypowiedzi „patrona” zawodowego klubu piłkarskiego mogą skutkować nałożeniem na ten klub ciężaru dowodu, że nie prowadzi on dyskryminacyjnej polityki zatrudnienia. Wykazanie, że dyskryminacja ze względu na orientację seksualną jest pozorna, może nastąpić za pomocą szeregu zbieżnych wskazówek.
Dyrektywa dotycząca równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy1 wyznacza ogólne ramy dla walki z dyskryminacją ze względu na religię lub przekonania, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną w odniesieniu do zatrudnienia i pracy. Na mocy tej dyrektywy, w razie gdy fakty nasuwające przypuszczenie zaistnienia dyskryminacji zostaną ustalone przed sądem lub innym właściwym organem, ciężar dowodu spoczywa na zainteresowanych obwinionych, którzy muszą udowodnić, że bez względu na owe pozory dyskryminacji, nie miało miejsca naruszenie zasady równego traktowania.
3 marca 2010 r. Accept, organizacja pozarządowa zajmująca się wspieraniem i ochroną praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych w Rumunii, złożył skargę do krajowej rady ds. zwalczania dyskryminacji (CNCD) przeciwko zawodowemu klubowi piłkarskiemu SC Fotbal Club Steaua București SA (FC Steaua) i Georgeowi Becalemu, który tytułował się „patronem” tego klubu. Accept podniósł, że została naruszona zasada równego traktowania w dziedzinie zatrudniania. W ramach wywiadu dotyczącego ewentualnego transferu pewnego piłkarza zawodowego, G. Becali miał bowiem oświadczyć w istocie, że nigdy nie zaangażuje sportowca będącego homoseksualistą. Odnośnie do drugiego obwinionego przed CNCD, czyli FC Steauy, Accept twierdzi, że klub ten nigdy nie zdystansował się wobec oświadczeń G. Becalego. CNCD uznała w szczególności, że okoliczności te nie są objęte dziedziną pracy, gdyż oświadczenia G. Becalego nie mogą zostać uznane za pochodzące od pracodawcy lub od osoby odpowiedzialnej za zatrudnianie. Jednakże CNCD uznała, że oświadczenia te stanowią dyskryminację w formie molestowania2 i ukarała G. Becalego upomnieniem. Było ono jedyną karą, której nałożenie było wtedy możliwe na mocy prawa rumuńskiego, gdyż decyzja CNCD została wydana ponad sześć miesięcy po wystąpieniu zarzucanych czynów. Accept zaskarżył tę decyzję do Curtea de Apel Bucureşti (sąd apelacyjny w Bukareszcie), który zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniami dotyczącymi wykładni wspomnianej dyrektywy.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.