TK



Emerytury. Głosem kobiet – sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał Konstytucyjny| Unia Europejska| wiek emerytalny

włącz czytnik
Emerytury. Głosem kobiet – sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Dobry to moment, po koalicyjnych pertraktacjach, politycznych bojach o podniesienie wieku emerytalnego, by wrócić do jednego z jego orzeczeń. Zwłaszcza, że teraz przyjdzie czas na legislacyjne popisy co do „zgniłego kompromisu” – jak chcą jedni, albo „koniecznego konsensusu” – jak widzą to drudzy.

Oto w lipcu 2010r. Trybunał Konstytucyjny orzekał w sprawie zaskarżonego przepisu ustanawiającego dla ubezpieczonych urodzonych po dniu 31 grudnia 1948r. tzw. powszechny wiek emerytalny jako co najmniej 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Uznał wówczas, że jest on zgodny z konstytucją. Stanowi przejaw dopuszczalnego przez ustawę zasadniczą tzw. uprzywilejowania wyrównawczego. Usprawiedliwionego różnicami wynikającymi ze szczególnej roli kobiet w społeczeństwie (macierzyństwo, powinności opiekuńcze), a także z racji ich równoczesnego obciążenia pracą zawodową, jak i obowiązkami rodzinnymi (sygn. akt K 63/07).

Do wyroku zgłoszono trzy zdania odrębne. A ich autorkami były kobiety.

I tu właśnie pojawia się argumentacja, nad którą powinni dziś głębiej zastanowić się politycy oraz przedstawiciele związków zawodowych.

Znajdziemy zatem jasno wyrażone stanowisko, że zróżnicowanego ze względu na płeć wieku emerytalnego nie da się pogodzić z konstytucyjnym standardem równości i zakazem dyskryminacji, także w prawie do równego zabezpieczenia społecznego. Odmienny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn, jako czynnik wpływający na wysokość świadczenia, pro-wadzi bowiem do dyskryminacji kobiet. Oznacza dla nich krótszy okres ubezpieczenia, zgromadzą więc mniejszy kapitał, z którego wypłacana będzie emerytura, niż mężczyźni. Ów literalny „przywilej” kobiet – oznaczający właściwie dyskryminację mężczyzn – staje się elementem upośledzającym, kiedy kobiety z niego korzystają. I to od momentu wprowadzenia reformy emerytalnej z 1998r. Pierwotnie bowiem zakładano równy wiek emerytalny – 62 lata. Utrzymano jednak jego zróżnicowanie, nie dając gwarancji równoważenia tych różnic w konstruowanym mechanizmie.

W zdaniach odrębnych wskazano też na inne okoliczności wpływające na poziom emerytur kobiet. Dysproporcje w zarobkach, fakt, że to kobiety są skłaniane do rezygnacji z aktywności zawodowej z osiągnięciem ustalonego wieku, wydłużanie się okresu życia, dłuższy przeciętny czas życia kobiet niż mężczyzn czy wreszcie względy kulturowe. Trudno jednak zaakceptować sytuację, w której zaistniałą nierówność w prawie do zabezpieczenia społecznego próbuje się usprawiedliwiać większym obciążeniem pracą domową i wychowywaniem dzieci lub wnuków. Przedstawianą w dodatku jako konieczność kulturową, moralną i wynikającą z woli samych zainteresowanych. A takie argumenty pojawiają się przecież i dzisiaj, szczególnie wśród tych partii, które deklarują przywiązanie do tradycyjnych wartości.

Trybunał, co należy oddać, także dostrzegł te elementy, pomimo odmiennej konkluzji co do konstytucyjności zaskarżonych przepisów. Bardzo wyraźnie podkreślił, że chociaż regulacje te uznaje za zgodne z ustawą zasadniczą, to jednak nie są rozwiązaniem optymalnym. Zwrócił też uwagę, że zrównanie wieku emerytalnego jest celem obowiązujących regulacji prawa Unii Europejskiej i prawa międzynarodowego wiążącego Polskę. I wydał postanowienie sygnalizacyjne o celowości podjęcia działań ustawodawczych, zmierzających do stopniowego zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, uwzględniając odpowiednie kryteria demograficzne, ekonomiczne i socjalne (sygn. akt S 2/10).

Prawodawca chcąc reformować system emerytalny wspomniane orzeczenie powinien uczynić lekturą obowiązkową. To bardzo wyraźny sygnał, że nie należy lekceważyć konstytucyjnych zasad ze względu na chęć zaspokojenia żądań własnego elektoratu bądź mniej lub bardziej aktywnych czy zorganizowanych środowisk społecznych, związkowych. Następnym razem argumentacja hołdująca paternalistycznemu modelowi rodziny może nie znaleźć uznania w składzie orzekającym.

studioopinii.pl

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.