Debaty



Celowość zrównania (i przedłużenia) wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn według TK

reforma emerytalna| TK| wiek emerytalny

włącz czytnik
Celowość zrównania (i przedłużenia) wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn według TK

Tocząca się w naszym kraju debata na temat projektu zrównania i przedłużenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 roku życia ostro podzieliła społeczeństwo, na co wskazują opublikowane niedawno wyniki badań opinii społecznej. Protagoniści, zaangażowani w natężający się spór, mają zamiar przedłożyć wyborcom pytanie o reformę w referendum powszechnym. Są też tacy politycy i eksperci, którzy zapewniają, że reforma może być sprzeczna z Konstytucją. Im, a także pozostałym uczestnikom debaty warto więc przypomnieć postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 15 lipca 2010 roku (Sygn. akt S 2/10), w którym zawarta została sugestia konieczności przeprowadzenia reformy zrównania i wydłużenia wieku emerytalnego. Rozprawie przewodniczył ówczesny Prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Bohdan Zdziennicki. Gwoli przypomnienia przytaczamy tu najważniejsze fragmenty tego rozstrzygnięcia:

1.[...] Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zróżnicowany podstawowy wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w powszechnym systemie emerytalnym, obowiązującym od 1 stycznia 1999 r., nie powoduje dyskryminacji kobiet. Wskazane zróżnicowanie jest uzasadnione potrzebą niwelowania występujących różnic społecznych i biologicznych pomiędzy kobietami a mężczyznami, stanowiąc uprzywilejowanie wyrównawcze usprawiedliwione w świetle norm konstytucyjnych.

Trybunał Konstytucyjny zwrócił jednak uwagę, że omawiana sytuacja ma charakter dynamiczny. Obecnie można zauważyć zmniejszanie się różnic o charakterze społecznym (funkcjonalnym). Z kolei różnice biologiczne między osobami obu płci mają charakter obiektywny i wobec tego będą występować zawsze. Różnice te będą jednak w przyszłości w mniejszym stopniu uzasadniać zróżnicowanie według kryterium płci rozwiązań prawnych dotyczących wieku emerytalnego, obejmujących ogół osób, gdyż w wielu zawodach nie wpływają, albo wpływają słabiej niż dawniej, na zagrożenie stanu zdrowia i jakość wykonywanej pracy.

Regulacje dotyczące wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn znajdują usprawiedliwienie w świetle norm konstytucyjnych, jednak nie można stwierdzić, że stanowią one rozwiązanie optymalne. W związku z powyższymi stwierdzeniami Trybunał Konstytucyjny postanowił zasygnalizować Sejmowi rozważenie potrzeby podjęcia działań ustawodawczych zmierzających do stopniowego zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.

2. Obserwowana od wielu lat zmiana wzorców kulturowych i społecznych w postaci realizowanych ról kobiet i mężczyzn w poszczególnych sferach życia, wzrost popularności partnerskiego modelu rodziny i aktywności zawodowej kobiet tworzą nowy kontekst społeczno-ekonomiczny dla określenia wieku emerytalnego. Wyrównywanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, a także często podwyższanie go, wynika również z dostosowania systemów emerytalnych do zjawisk demograficznych: wydłużania się przeciętnego trwania życia, dłuższego przeciętnego wieku życia kobiet niż mężczyzn, poprawy stanu zdrowia ludności, spadku dzietności, który powoduje brak zastępowalności pokoleń. Zjawiska te, obserwowane we wszystkich krajach europejskich, składają się na proces starzenia się społeczeństw, który może zagrozić stabilności finansowej systemów emerytalnych i stworzyć problemy na rynku pracy.

3. [...]w świetle prawa europejskiego i międzynarodowego uprzywilejowanie wyrównawcze kobiet jest dopuszczalne, ale ma w założeniu charakter przejściowy i tymczasowy. Prawo unijne zezwala państwom członkowskim na utrzymywanie zróżnicowanego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. [...]. Należy zwrócić uwagę, że Komitet Praw Ekonomicznych, Społecznych i Kulturalnych ONZ w skierowanych w 2009 r. do polskiego rządu rekomendacjach dotyczących stosowania paktu zwrócił uwagę na potrzebę podjęcia działań w celu zrównania ustawowego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (Doc. E/C.12/POL/CO/5 z 2 grudnia 2009 r.).

4. Analiza reform systemów emerytalnych przeprowadzanych w państwach europejskich zmierzających do zrównania lub podwyższania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn obrazuje, że proces ten jest długotrwały, a okresy przejściowe są znacznie rozłożone w czasie. Tytułem przykładu można wskazać, że w Belgii reforma trwała w latach 1997-2009, w Bułgarii w latach 2000-2009, na Litwie w latach 1995-2005, Łotwie w latach 1995-2009, Węgrzech w latach 1996-2009. Obecnie trwa reforma w Czechach od 1996 r., planowana do 2013, w Estonii od 2010 r., planowana do 2026 r., w Niemczech od 2010 r., planowana do 2029 r., w Rumunii od 2000 r., planowana do 2014 r., na Słowacji od 2004 r., planowana do 2014 r. i w Wielkiej Brytanii od 2010 r., planowana do 2020 r., zaś w Austrii i Danii reforma będzie trwała w latach 2024-2033. W państwach europejskich reforma systemu emerytalnego polega na proporcjonalnym i stopniowym podwyższaniu wieku emerytalnego w ciągu kilkuletniego okresu przejściowego (Czechy, Estonia, Węgry) lub wprowadzeniu podwyższonego wieku emerytalnego dla osób urodzonych w danym roku kalendarzowym (Malta, Grecja) albo stanowi kombinację dwóch powyżej wskazanych sposobów (Niemcy). Rozłożenie w czasie wskazanych reform służy poszanowaniu zasady ochrony praw nabytych.

5. Trybunał Konstytucyjny zwraca również uwagę na dyskusje prowadzone m.in. w ramach Unii Europejskiej dotyczące wydłużania aktywności zawodowej obywateli. [...] Nie można jednak tracić z pola widzenia tego, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wydłużenie czasu aktywności zawodowej są ze sobą wzajemnie powiązane. Jako jeden z celów Strategii Lizbońskiej wyznaczono podniesienie do 2010 r. wskaźnika zatrudnienia osób w wieku 55-64 lat do 50% oraz podniesienie o 5 lat efektywnego wieku emerytalnego, tj. wieku, w którym faktycznie następuje przejście na emeryturę. Na konieczność podwyższenia wieku emerytalnego w państwach członkowskich Unii Europejskiej zwróciła również uwagę Komisja Europejska w zielonej księdze w sprawie polityki emerytalnej opublikowanej 7 lipca 2010 r. Zdaniem Komisji, państwa powinny stopniowo podnosić wiek emerytalny swoich obywateli tak, aby ostatecznie okres emerytury nie przekraczał 1/3 średniej długości życia.

6. Przedstawione argumenty przemawiają za potrzebą rozpoczęcia działań ustawodawczych zmierzających do przeprowadzenia reformy systemu emerytalnego, która będzie uwzględniać odpowiednie kryteria demograficzne, ekonomiczne i społeczne. Specyfika wskazanej reformy wymaga rozłożenia procesu zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na wiele lat, a przede wszystkim podjęcia decyzji przez ustawodawcę na długo przed rozpoczęciem samego procesu podwyższania tego wieku. Takie działanie pozwoli osobom ubezpieczonym na racjonalne dostosowanie się do nowych warunków przechodzenia na emeryturę. Trybunał Konstytucyjny nie jest przy tym powołany do udzielania pozytywnych wskazówek dla ustawodawcy co do kształtu przyszłych rozwiązań prawnych.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


jerzy szczęsny | 24-02-12 14:46
1. Nie ma żadnego ostrego podziału w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. O tym świadczą również dawne, zacytowane poglądy Trybunału Konstytucyjnego. Obecnie natomiast mamy do czynienia z powszechnym sprzeciwem wobec aktualnie zaproponowanej przez część (!!) rządu reformy, która reformą jest tylko z pozoru i nazwy.
2. Wczoraj, tj. 23 lutego, dziekan warszawskiej AM prof. Naruszewicz stwierdził, a właściwie przypomniał w publicznej TV, że w III RP nie ma ministerstwa zdrowia, bo jest ministerstwo ludzi chorych. I przytoczył dane międzynarodowych prognoz zdrowotności dla Polski. W 2020 r. liczba Polaków z chorobą nadciśnieniową zwiększy się o 2/3 a cukrzyków o połowę. W tej sytuacji podwyższenie wieku emerytalnego, wobec obecnej dostępności specjalistycznej zwłaszcza opieki medycznej, może skutkować znacznym zwiększeniem śmiertelności.
3. Porównywanie wieku emerytalnego w RP i krajach zachodnich jest nieuczciwością graniczącą wręcz z nikczemnością, jeśli nie towarzyszy temu porównywanie naszej „służby zdrowia” z istniejącą w krajach zachodnich.
4. Argument demografii jest kluczowy, ale towarzyszy mu piramidalna hipokryzja polityki społecznej. I praktyki. Tak już stworzono nasz świat, że za rozwój populacji odpowiada płeć żeńska. W niektórych gatunkach płeć męska występuje śladowo (pszczoły, jelenie itp). W gatunku homo, jak prawdopodobnie dość powszechnie wiadomo, trutnie występują w połowie, a rozwój populacji zależy od płci żeńskiej. Tymczasem podział dochodu odbywa się z wyraźną preferencją płci męskiej, o czym ostatnio świadczy budowa stadionów do piłki kopanej. Argument, że niektóre panie też kopią piłkę, a nawet się boksują, jest o tyle chybiony, że nie tak dawno kobiety konkurowały z mężczyznami jako traktorzystki. I to się jakoś nie przyjęło.
5. Na marginesie. Polityka pronatalistyczna jest polityką integralną. Obejmuje sfery nie tylko społeczne medyczne czy stricte ekonomiczne. Również sfery ideowe i moralne, w których media nie powinny wspierać, że powołam Iżykowskiego, kobietonów. Mimo wszystko jednak chrześcijański etos nakazuje, szacunek dla osób niepełnosprawnych. Dlatego znęcanie się Tomasza Terlikowskiego nad panią Czubaszek, która zdaje się być osobą niepełnosprawną moralnie, jest niewłaściwe. Nawet jeśli dr Terlikowski nieroztropnie domniemywał, że jest ona moralnie sprawna inaczej.
6. W populacji +50 pracuje obecnie w Polsce jedynie 30%, a spośród kobiet jedynie co piąta. Jakikolwiek projekt reformy musi zatem rozpocząć się od analizy tego faktu.
7. W każdej wersji reformy łatwiej o jej społeczna akceptację wówczas, gdy zmiany będą – tam, gdzie to tylko możliwe i wskazane – operowały terminem dobrowolność.
8. Reasumując, nikt rozsądny nie kwestionuje potrzeby reformy systemu emerytalnego. Zmian nawet głębokich, ale starannie przemyślanych, wieloaspektowych. analizujących zamierzone i antycypujące niezamierzone a ewentualne skutki reformy. I może byłoby bardziej właściwe, gdyby tej prawdziwej reformy dokonywała mocniej legitymizowana i bardziej reprezentatywna dla rodzimego etosu administracja mogąca pochwalić się większymi osiągnięciami w reformowaniu państwa, niż obecna.
Jerzy Szczęsny

Kazimierz | 25-02-12 09:41
Kochany panie Szczęsny, dużo głupstw Pan pisze.
1. Podział jest ostry, nawet jeśli na 20:80, jest to bowiem podział zero-jedynkowy. Albo reforma, albo nie-reforma.
2. Zatem wniosek z badań i Pana konkluzji jest taki oto: praca grozi śmiercią lub kalectwem.
3. Proponuję zajrzeć do brytyjskiej służby ochrony zdrowia. A także popatrzeć poza horyzont oraz zadać sobie pytanie: czy za 10 - 20 lat nasz system ochrony zdrowia pozostanie opóźniony, czy też może - a ani Pan, ani nikt tego nie wie - zmieni się na lepsze? Żyje Pan dniem dzisiejszym, żeby nie powiedzieć - wczorajszym, co uwidacznia się w Pana refleksji z punktu nr 4, szczególnie gdy przytacza Pan epizod z traktorzystką.
4. Za nierównoprawne traktowanie kobiet odpowiadają Prawdziwi Mężczyźni, którzy zasłaniają się biologicznym i narodowym posłannictwem kobiet, które mają produkować więcej i więcej Prawdziwych Mężczyzn. Demografia jest nieubłagana, dowodzi, że nie piękne czy głupie idee skłaniają ludzi do prokreacji, tylko nadzieja lub jej brak na przyszłość. Nadzieja na nie tylko przyjemne materialnie życie. Jeśli jest Pan w stanie wskazać siłę polityczną, która daje taką nadzieję młodym Polakom i Polkom - będę zachwycony. Co do reszty - patrz punkt 3
5. Patrz punkt 4. Niezależnie od commings out Marii Czubaszek i obrzydliwości dra Terlikowskiego.
6. Ta sytuacja jest silnym echem z początku lat 90., gdy powszechnie wypychano na wcześniejsze emerytury doświadczonych ludzi, a zatrudniano młodych, zdolnych, kreatywnych. Tyle że bez doświadczenia. Zmiana nastawienia pracodawców wymaga uruchomienia wielu rozmaitych narzędzi. Rząd Tuska coś o tym wspomina. Szansa jest. Byle nie przekreślać jej z góry.
7. Tam gdzie to możliwe: chciałbym dobrowolnie płacić podatki, przed laty - dobrowolnie być wcielonym do wojska, dziś znów - dobrowolnie zameldować się lub nie, mieć dowód osobisty lub nie itd.
8. Naprawdę podoba mi się pomysł, żeby "prawdziwej reformy dokonywała mocniej legitymizowana i bardziej reprezentatywna dla rodzimego etosu administracja mogąca pochwalić się większymi osiągnięciami w reformowaniu państwa, niż obecna." Zatem kto, ach kto? Kto w ostatnim 20. leciu był najbardziej legitymizowany i reprezentatywny? Przecież tylko SLD...

Marek Wichrowski | 13-04-12 22:05
Wiek emerytalny 67 lat ? To nawet nie śmieszne. Rząd zostanie obalony, jeśli zrealizuje ten pomysł. To nie metafora. Nie zamierzam analizować przerażających następstw przedłużenia "wieku emerytalnego" do 67 lat. Nawet my, samodzielni pracownicy naukowi, otrzymujemy z ministerstwa list - w wieku 70 lat - o zwolnieniu. Ten kto tego dokona - "reformy" - wychowa sobie ekstremistycznych przeciwników władzy neoliberałów. Neoliberałowie to przekleństwo tej epoki. Cała ich teoria jest wypełniona sprzecznościami a jedynym celem jest "kapitalizm kolesi" i międzynarodowych koncernów.