TK
Ghasal: Powiedzieli, napisali... (odcinek 7)
Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności| Hans Kelsen| Human Rights Act| judicial review| Judiciary Act| Trybunał Konstytucyjny| USA
włącz czytnikKonflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego nasuwa pytanie o legitymizację władzy sądowniczej do orzekania o konstytucyjności ustaw.
System prawny, w którym organ władzy sądowniczej może uznać przepis ustawy uchwalonej przez parlament za niezgodny z konstytucją, jest oparty na założeniu, że przepisy ustawy zasadniczej nie są „martwą literą” i parlament jest zobowiązany je stosować. Warto jednak zauważyć, że stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny, iż ustawa uchwalona przez Sejm przy udziale Senatu jest niezgodna z konstytucją, ma niewątpliwie skutki o charakterze politycznym. Konflikt wokół TK nasuwa więc pytanie o legitymizację władzy sądowniczej do orzekania o konstytucyjności ustaw. Trybunał poprzez swoje orzeczenia ma przecież wpływ na politykę prowadzoną przez większość parlamentarną, która swoje uprawnienie do rządzenia wywodzi z decyzji wyborców - decyzji suwerena Warto nadmienić, że pierwszy Trybunał Konstytucyjny ustanowiono w Austrii w 1920 r., a koncepcja ochrony konstytucji przez niezależny trybunał została sformułowana przez austriackiego prawnika Hansa Kelsena na początku XX w. Jest to tzw. europejski (kontynentalny) model ochrony konstytucji, występujący min. w RFN i w Polsce. Trybunał Konstytucyjny został określony przez Hansa Kelsena mianem negatywnego ustawodawcy („negatywny ustawodawca" eliminuje określone regulacje prawne zawarte w ustawach).
W USA każdy sąd (stanowy czy federalny) ma kompetencję do odmowy zastosowania prawa sprzecznego z konstytucją (taki organ jak Trybunał Konstytucyjny tam nie występuje); orzeka wtedy bezpośrednio na podstawie przepisów ustawy zasadniczej. System ten - określany mianem judicial review - został ustanowiony w orzeczeniu wydanym przez Sąd Najwyższy w sprawie Marbury v. Madison z 1803 r. Warto w skrócie przytoczyć jej stan faktyczny.
Dlatego też Sąd Najwyższy wydał Salomonowy wyrok, a mianowicie, że niedoręczenie nominacji przez administrację jest naruszeniem prawa Stwierdził jednak, że fragment Judiciary Act z 1789 r., dający Sądowi Najwyższemu kompetencję do wydania nakazu względem administracji, jest sprzeczny z konstytucją. Ustawa zasadnicza nie dawała bowiem uprawnienia aby Sąd Najwyższy orzekał w przedmiotowej sprawie jako sąd pierwszej instancji, dlatego też nie uwzględnił złożonej skargi.
Sąd Najwyższy uznał, że sądy są uprawnione do orzekania o tym, co jest obowiązującym prawem. Jeżeli ustawodawstwo zwykłe (ustawy przyjmowane przez Kon-gres) jest w kolizji z konstytucją, to konstytucja powinna znaleźć zastosowanie w rozpoznawanej sprawie.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.