TK



A. Wróblewska: Kompleks gorszego dziecka

Adam Michnik| Gazeta Polska| Gazeta Wyborcza| okrągły stół| postkomuna| Rafał Ziemkiewicz| Tomasz Sakiewicz

włącz czytnik

Tak planują. Ja wróżę jednak przy nowym roku, że poślizgną się na jakiejś skórce od banana. Nie wiem kiedy i jak, ale myślę że przed następnymi wyborami.

Może i przygotowali się starannie do lekcji, ale są dwa istotne, pozamaterialne powody, które pozwalają wątpić w ich sukces. Po pierwsze mają silną opozycję, której nie zdołali (nie zdążyli?) przymknąć, a opozycja będzie przeszkadzała w „dobrej zmianie”, która kłóci się z demokracją. Po drugie – tempo zmian, którym się szczycą, może być klęską, łykają „sukcesy” tak szybko że łatwo się zadławić. I wreszcie motywacja – energii dodają im kompleksy, a to nie jest dobry doradca.

Długo trwali w upokorzeniu porażki, a nienawiść do tych co wygrywali rosła. Można powiedzieć, że tak jest zawsze, jednak tu długie życie w cieniu przeciwnika, cenionego w kraju i na świecie wytworzyło kompleks gorszego dziecka. Ten kompleks, pielęgnowany i podsycany wyzwalał energię do działania. Ale to nie była zwykła rywalizacja konkurenta do władzy. Bo nie tylko o stanowiska się rozchodziło, także o to żeby zrzucić z siebie piętno tego gorszego, mniej słuchanego i rozumianego w świecie, odpychanego w Europie.

Zazdrościli powodzenia „pieszczoszkom” postkomuny, nagradzanym, cytowanym. Mówią, że chcą teraz lepiej urządzić kraj, ale tak się zawsze mówi. Podejrzewam, że najbardziej nakręca ich do działania potrzeba wyzwolenia się z tamtego kompleksu.

Dobrze to widać na medialnym podwórku – do „robienia porządków” w publicznym radiu i telewizji wysyła się tych samych ludzi, którzy 10 lat temu czyścili do dna radio i telewizję, nie oszczędzając nawet audycji muzycznych. Kiedy PiS stracił władzę po dwóch latach, to z kolei PO ich wyrzucała, teraz zapewne wrócą. Ciekawe ile razy można się tak bawić kosztem widzów i słuchaczy?

Kiedy już zwolennicy Prezesa dorwą się znowu do głównych dzienników telewizji publicznej i publicznego radia, to co narodowi powiedzą?

Może odpowiadając na protesty Unii Europejskiej, zaniepokojonej tym co się w Polsce dzieje, głosem Tomasza Sakiewicza z „Gazety Polskiej” wyjaśnią im że „jest to bezczelna próba utrzymania dominacji nad Wisłą”. Omawiając protesty w polskich miastach, o ile je w ogóle zauważą, powiedzą że to jaskrawy dowód manipulacji tych, których naród odsunął od koryta.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.