TK



Agnieszka Sochacka: Dlaczego artykuły prasowe znalazły się pod lupą?

dziennikarze| grupa reprezentatywna| manipulacja| media| metodologia| przestrzeń publiczna| sondaże| sondażownie

włącz czytnik
Agnieszka Sochacka: Dlaczego artykuły prasowe znalazły się pod lupą?

Sondaż goni sondaż. Gazety prześcigają się w newsach popartych badaniami opinii publicznej. Jednak czy to, co do nas trafia jest odzwierciedlaniem opinii Polaków czy może dziennikarską manipulacją?O tym, dlaczego nasze sondaże potrzebują strażników – w rozmowie z Agnieszką Sochacką członkinią grupy Na Straży Sondaży.

Skąd pomysł na utworzenie grupy Strażników Sondaży?

Z jednej strony mieliśmy poczucie, że badania opinii publicznej nie są prezentowane w odpowiedni sposób, a z drugiej, że społeczne zaufanie do sondaży ciągle spada. Dlatego połączyliśmy niewielką grupę socjologów w projekt, który codziennie śledzi artykuły spośród 13 tytułów prasowych o największym nakładzie z wykluczeniem tabloidów.

Czyli sami nie ufacie sondażom?

Zupełnie nie chodzi o to, że my sondaże negujemy, a firmy sondażowe traktujemy, jako oszustów, którym zależy tylko na pieniądzach. Nie, choć na Polskim rynku na pewno znalazłoby się kilka nieprofesjonalnych sondażowni. Naszym celem było zwrócenie uwagi na to, że zaufanie do sondaży gdzieś zostało zniszczone. To nie badania są złe, ale sposób ich cytowania. Sondaże są powoływane przy wielu artykułach, a jednocześnie pomijane są tak znaczące kwestie, które umożliwiałyby czytelnikowi samodzielną interpretację. Media nie informują odbiorcy o jakości przeprowadzonego sondażu, tym samym nie dają mu szansy na własną ocenę cytowanego badania: czy jest ono rzetelne i czy można się faktycznie na nie powoływać.

Co mogłoby pomóc czytelnikowi samodzielnie ocenić i zinterpretować sondaż, a czego obecnie
w prasie brakuje?

Jest to chociażby nota metodologiczna, w której czytelnik otrzymuje podstawowe informacje dotyczące cytowanego badania.

Co powinno się znajdować w takiej nocie?

Nasze oczekiwania oparliśmy na tekstach opublikowanych przez prof. Antoniego Sułka i wyłoniliśmy 7 podstawowych kryteriów, które powinny być uwzględniane w nocie przy każdym artykule z cytowanym sondażem. Po pierwsze jest to źródło cytowanych danych. Warto wiedzieć, na jaką sondażownie dziennikarz się powołuje, ponieważ ona sama w sobie ma już swój prestiż lub przeciwnie, jest nikomu nieznaną firmą. Następnie to informację o liczebności próby oraz o sposobie doboru respondentów, np. czy był to dobór losowy czy kwotowy. Po czwarte należy podać technikę zbierania informacji. Czy były to ankiety przeprowadzane bezpośrednio czy może za pomocą komputera lub telefonicznie. To także pomoże ocenić czytelnikowi rzetelności badania. Bardzo istotna jest informacja o rodzaju badanej populacji. Czy badani byli wszyscy Polacy czy tylko grupa wyłoniona ze względu na wiek, płeć lub deklarację uczestnictwa na przykład w wyborach. Dopiero wtedy mamy wiedzę, na podstawie czego i na podstawie jakiego wycinka informacji wnioskujemy. Nie można pominąć także terminu przeprowadzonego badania. Weźmy sondaż dotyczący kwestii zapłodnienia In vitro. Jego wyniki mogą być diametralnie różne, kiedy przeprowadzi się badania w momencie zagorzałej dyskusji publicznej, od tych przeprowadzonych w momencie niepopularności i niemedialności tego tematu. No i ostatnie kryterium to podanie dokładnego brzmienia pytania głównego, na którym opiera się artykuł. Różne pytania mogą być różnie interpretowane, dlatego należy pozwolić dokonać tej interpretacji czytelnikowi, a nie podawać mu tylko interpretacje dziennikarską.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.