TK



Beata Szydło, czyli – niestety - argumentum ad Gomułkum

Andrzej Rzepliński| Beata Szydło| Karol Modzelewski| Mateusz Kijowski| Paweł Wimmer| Roman Giertych| Władysław Gomułka

włącz czytnik
Beata Szydło, czyli – niestety - argumentum ad Gomułkum
Manifestacja KOD 19 grudnia 2015 pod Sejmem

Beata Szydło pozwala Polakom manifestować. Beata Szydło ogłosiła na Twitterze: „Każdy w Polsce ma prawo do manifestowania. Nie będziemy wyprowadzać policji na demonstrantów”. Pani premier jest więc podwójnie dobra: łaskawie pozwala wyrażać na ulicy poglądy i obiecuje, że „my” - to znaczy: „oni” – nie wyprowadzimy policji na manifestantów. Jest w tym cień sugestii, że moglibyśmy, ale chwilowo tego nie zrobimy. A jutro, albo pojutrze? Kiedy manifestantów przybędzie i będą skandowaniem i gwizdkami zakłócać pracę Dobrej Pani, na którą pozuje B. Szydło, albo - nie daj Boże – ciszę nocną Prezesa Państwa?

Beata Szydło podzieliła się z publicznością swoją wiedzą o instygatorach manifestacji i ich brudnych motywach. „Jest pewna grupa, która została pozbawiona władzy, przywilejów i wpływów. To oni organizują marsze” - powiedziała w programie TVN24. Nie wiem, jakich przywilejów, jakiej władzy i jakich wpływów pozbawiony został wskutek wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów Mateusz Kijowski, informatyk, Krzysztof Łoziński, emeryt, Paweł Wimmer, informatyk, Andrzej Miszk, diakon usunięty z zakonu jezuitów, Walter Chełstowski, reżyser i właściciel firmy PR, czy Karol Modzelewski, historyk albo Roman Giertych, wzięty i praktykujący od kilku już lat adwokat?

Dobra Pani jest też Mądrą Panią: „Obywatelom wmówiło się, że łamane są prawa demokracji. Organizatorami protestów są partie polityczne.” Jest tak mądra, że aż mądrzejsza od obywateli, którzy nie wiedzą, co czynią, bo są przygłupami, którymi manipulują cyniczni politykierzy, uosobieni przez Ryszard Petru. Obywatelom – prostaczkom można więc wmówić, że łamane są prawa demokracji. Obywatele są przecież ślepi jak kocięta i sami nie mogą zobaczyć, jak władza wykonawcza wespół z władzą ustawodawczą łamie bezczelnie konstytucję, albo jak lekceważy i olewa jej artykuły, wmawiając – z zaciekłym cynizmem -, że inni nie byli lepsi, bo wcześniej próbowali prawo nagiąć. To zaś obecną władze ma usprawiedliwiać i legitymizować jej działania obce cywilizowanym, europejskim standardom.

Oczywiście, Beata Szydło uważa, że te działania też są dobre i słuszne i ich właśnie oczekują Polacy, „którzy dali PiS-owi mandat do sprawowania władzy”. Tak, to prawda, PiS dostał ten mandat od 19 procent wyborców, którzy – tak się złożyło – byli większością wśród głosujących. Jednak mandat do sprawowania władzy to jeszcze nie mandat do demolowania państwa. Służba cywilna, służby tajne, zamach na Trybunał Konstytucyjny – nie tego chyba Polacy głosujący na partię Dobrej Pani oczekiwali. Liczyli z pewnością na „dobrą zmianę”, która zastąpi „ciepłą wodę w kranie” czymś lepszym. Pewnie każdy z wyborców PiS miał o tym lepszym własne wyobrażenie i nie musiało to być oczekiwanie tej zmiany, którą realizuje Dobra Pani za zgodą jej Jeszcze Lepszego Prezesa.

Poprzednia 1234 Następna

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


kolumb21 | 27-12-15 19:36
Doskonale obiektywne przedstawienie problemu. Moglaby byc doskonala Premier ale bez Pana Kaczynskiego,tak jak Pan Prezydent moglby byc inny bez wplywu Pana Prezesa. Szkoda ze Pan Prezes Kaczynski ma tak potezny wplyw ( dla mnie rzadze zemsty ) na tych dwoje ( Premier, Prezydent ).