TK



Boni: potrzebujemy cyfrowej umowy społecznej

dyrektywa 95/46| Internet| Michał Boni| Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji| ochrona danych osobowych| prywatność| Viviane Reding| Wojciech Wiewiórowski

włącz czytnik

Boni: cztery filary debaty

- W polskiej debacie skupiamy się na wartościach. Bo dzięki temu kiedy dojdzie do negocjacji szczegółów – rozwiązań prawnych i technicznych – będziemy wiedzieli, czego się trzymać – wyjaśniał z kolei Michał Boni. Jego zdaniem debata o ochronie prywatności i ochronie danych powinna być oparta na czterech filarach:

1. rozumienia kontekstu radykalnie szybkich zmian powodowanych przez internet i tego, że istnieją coraz większe techniczne możliwości przetwarzania danych. – Nową naturą rzeczy jest więc to, że nasza aktywność zostawia cyfrowe ślady i ślady te są przetwarzane. Dla rozwoju gospodarki i efektywnych polityk publicznych przetwarzanie jest potrzebne, ale podstawą tego przetwarzania musi być zaufanie – powiedział.

2. przekonania, że prawo ochrony prywatności i ochrony danych jest prawem fundamentalnym. Musi być więc przeniesione do nowej rzeczywistości cyfrowej. – Dyskusja nie powinna więc dotyczyć tego, czy szanować prywatność, ale tylko tego, kiedy i na jakich warunkach tworzyć podstawy do przetwarzania danych – wyjaśnił.

Do tego potrzebne są nam te nowe regulacje. I nie mogą być one rozwiązaniem „jednokrajowym” czy „jednoeuropejskim”. Bo przetwarzać nasze dane może firma spoza Europy, a powinna się ona kierować naszymi, europejskimi regulacjami.

Dlatego na poziomie europejskim i światowym trzeba dobrze zidentyfikować, czym są dane osobowe. Zginiemy bowiem, jeśli w świecie cyfrowego ja będziemy zawężać to pojęcie. I jeśli nie postawimy w centrum wyraźniej zgody. Musimy też budować równowagę między poczuciem bezpieczeństwa a możliwościami rozwoju biznesu, który za zgodą i w ramach prawa chciałby przetwarzać dane. Szukanie tej równowagi zaczyna się właśnie od dyskusji o wartościach.

3. zapewnienia dobrej jakości debaty publicznej w tej sprawie, by ci, których to dotyczy, mogli zabrać głos. Ważne jest przy tym, by nie zamykać jej w ramach ideologicznych.

Reforma zostanie wprowadzona rozporządzeniem PE i Rady. Zatem nie będzie tak jak do tej pory, że na podstawie dyrektywy każdy kraj członkowski reguluje ochronę prywatności w swoich przepisach. Prawo ma być jedno dla wszystkich Europejczyków – dzięki temu łatwiej będzie z niego korzystać i wyegzekwować przestrzeganie europejskich standardów od innych. - Dyskutujemy więc tu, w kraju, nad nowymi rozwiązaniami w tym samym momencie, gdy zajmują się tym wspólnie kraje członkowskie Unii pod przewodnictwem prezydencji irlandzkiej, i kiedy w Parlamencie Europejskim trwają prace nad poprawkami. Nie ma innego czasu na dyskusję. Musimy budować dzięki tej debacie nową świadomość, czym jest i może być ochrona danych osobowych  – mówił Boni.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.