TK



Czy i jak można skutecznie walczyć z wykluczeniem społecznym

bezrobocie| jednostki samorządu terytorialnego| kapitał ludzki| polityka sektorowa| polityka społeczna| pomoc społeczna| rodzina| watchdog| wykluczenie społeczne

włącz czytnik

Po drugie, w wielu przypadkach brakuje szeroko pojętego kapitału pozwalającego na prowadzenie sensownej polityki społecznej. Chodzi tutaj i o środki finansowe, kapitał ludzki, i kapitał społeczny, bowiem przeciwdziałanie wykluczeniu i przekształcenie gminy w przyjazną obywatelom wymaga zarówno środków pozwalających sfinansować inwestycje i działania, ludzi, którzy mogliby być inicjatorami i partnerami zmian, jak i więzi społecznych pozwalających na odpowiednią koordynację działań. Relacje pomiędzy poszczególnymi formami kapitału mają charakter komplementarny i substytucyjny. Duże dochody własne pozwalają na kupno usług i odpowiednich ludzi oraz zbudowanie siatki powiązań, niewielkie pieniędze wymagają pasjonatów i wolontariuszy oraz nieformalnych uzgodnień, a wysoki poziom kapitału ludzkiego i społecznego z dużymi dochodami gminy tworzy wartość dodaną, pozwalającą na wysoką efektywność działań. Niestety, w środowiskach najbardziej wymagających wsparcia, o dużym odsetku osób wykluczonych kapitału na każdym z wymiarów brakuje najbardziej.

Po trzecie, kluczem jest także przekonanie społeczności lokalnej, że warto i można dokonywać inwestycji w kapitał ludzki i walkę z wykluczeniem, do czego niezbędne jest istnienie odpowiednich wskaźników. Obecnie bardzo łatwo można wyliczyć, ile będzie kosztował kilometr drogi czy chodnika, można też oszacować skrócony czas dojazdu z miejsca na miejsce po wybudowaniu autostrady bądź oszczędności wynikające z zakupu ekologicznego autobusu. Brakuje natomiast wskaźników pozwalających określić, ile środków należy wydać, by zapobiec wykluczeniu społecznemu bądź zaktywizować daną jednostkę, oraz czy te inwestycje się kiedyś zwrócą. Ten brak danych liczbowych pozwalających na analizę kosztów i korzyści ma bardzo wymierne przełożenie na praktykę. W trakcie dyskusji nad budżetem samorządu lokalnego bardzo trudno powiedzieć, że wydatki na bezdomnych, długotrwale bezrobotnych albo na program senioralny mają wynieść np. 200 tys. złotych rocznie. Czemu nie połowę tej kwoty albo dwa razy więcej? Stąd w przypadku poszukiwania oszczędności łatwiej jest ograniczać wydatki miękkie, o ile nie są obowiązkiem narzuconym w ramach obowiązujących przepisów prawnych, a trudniej infrastrukturalne, które poniżej pewnego progu nie będą mogły być zrealizowane. Wydatki infrastrukturalne mają też tę przewagę, że zazwyczaj efekty widać jeszcze przed upływem kadencji lokalnych władz, gdy większość inwestycji miękkich, wspierających jakość życia mieszkańców, jest zauważalna w dłuższej perspektywie.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.