TK



Kim będzie prawnik jutra?

Julie Macfarlane| negocjacje| prawnik| ugoda| usługi prawnicze| zawód prawnika

włącz czytnik

Wspomniałaś o umiejętnościach, które powinien posiadać prawnik. Możesz to rozwinąć? Jakie umiejętności powinien posiadać prawnik, który chce odnieść sukces na rynku usług prawniczych?

Elastyczność i umiejętność reagowania mają zasadnicze znaczenie na dzisiejszym rynku usług prawniczych. Każdy klient jest inny i każdy oczekuje zindywidualizowanej obsługi. Prawnikami odnoszącymi największe sukcesy w XXI wieku będą ci, którzy potrafią skutecznie współpracować z klientami, mający orientację w potrzebach klientów i odpowiadający na te potrzeby, a także przedstawiający im różne możliwości. Cechą usług prawniczych XXI wieku jest pluralizm prawny – szeroki i nieustannie powiększający się zakres możliwości rozwiązywania sporów poza tradycyjnym rozstrzygnięciem sądowym. Prawnicy nowego typu będą specjalistami w dziedzinie rozwiązywania sporów na różne sposoby.

Podczas konferencji opowiadałaś o metodzie negocjacji jako o wspaniałym sposobie na przełamywanie zastoju w pracy prawnika. Dlaczego?

Tradycyjne negocjacje prawne to dwie lub trzy wymiany propozycji, zwykle dokonywane „na wyciągnięcie ręki”, na przykład drogą pisemnej korespondencji. Negocjacje, które obejmują rozmowy bezpośrednie z udziałem prawników i ich klientów mogą określić, co tak naprawdę jest dla klientów najważniejsze. Dają one o wiele większe prawdopodobieństwo doprowadzenia do innych rozwiązań niż „oto moja propozycja, przyjmujesz ją czy nie?” Ponadto, klienci są w znacznie większym stopniu bezpośrednio zaangażowani w te negocjacje (albo w mediacje czy prawo dotyczące współpracy bądź w rozmowy dotyczące zawarcia ugody sądowej)  I wielu z nich odgrywa istotną rolę – w końcu to ich konflikt, więc powinno być to również ich rozwiązanie.

Jednakże prawnicy postrzegają negocjacje jako rodzaj kapitulacji. Czy słusznie?

Niektórzy prawnicy uznają wszelkiego rodzaju negocjacje za oznakę słabości. To realny problem, gdyż ogranicza im możliwość „wytargowania” rozwiązania dobrego dla ich klientów – nie zaczną nawet rozważać możliwości zawarcia ugody. Ponadto, jeżeli negocjacje to po prostu wymiana propozycji w tradycyjnym stylu, łatwo postrzegać jest je jako kwestię „wygranej” jednej lub drugiej strony. Jeżeli jednak pomyślimy o tym, jak negocjacje są zwykle prowadzone – w relacjach pracowniczych, w dyplomacji międzynarodowej, w stosunkach gospodarczych czy nawet między rodzicem i dzieckiem – tam zawsze dochodzi do kompromisów, dawania i otrzymywania, badania możliwości, zaś ostatecznie do uzgodnionego (prawdopodobnie niewzbudzającego zadowolenia) wyniku. Dlaczego negocjacje prawne miałyby się czymkolwiek różnić?

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.