TK



Na wokandzie: Czas na konsensualizm

klauzula wykonalności| Kodeks postępowania karnego| konsensualizm| mediator| nadzwyczajne złagodzenie kary| odpowiedzialność karna| oskarżony| oskarżyciel publiczny| pokrzywdzony| proces karny| proces kontradyktoryjny| tryb konsensualny

włącz czytnik

Po 1 lipca 2015 r. celem postępowania przygotowawczego stanie się zebranie, zabezpieczenie i utrwalenie dowodów w zakresie niezbędnym do stwierdzenia zasadności wniesienia aktu oskarżenia albo innego zakończenia postępowania, jak również do przedstawienia wniosku o dopuszczenie tych dowodów i przeprowadzenie ich przed sądem. Postępowanie przygotowawcze powinno być zatem prowadzone w ograniczonym zakresie. Tymczasem utrzymanie w art. 335 k.p.k. przesłanki braku wątpliwości co do okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i winy sprawcy, może nie spowodować rezygnacji z przeprowadzenia pełnego postępowania dowodowego przez oskarżyciela, a wręcz przeciwnie, do przyjęcia takiej praktyki może zachęcać. Konsensualizm nie oznacza bowiem oparcia rozstrzygnięć i wniosków na nieprawdziwych ustaleniach, godzących w zakres prawdy materialnej. Porozumienia procesowe nie mogą zaś stać się przyczynkiem do rezygnacji z dbałości o prawidłowość ustaleń faktycznych, tym bardziej, że w apelacji nie można podnieść zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych (art. 447 § 5 k.p.k.).

Efektem tego może być odwrócenie sytuacji i oto w kontradyktoryjnym procesie szybciej dojdzie do skazania (uniewinnienia), aniżeli w trybach konsensualnych. Obrońca, oceniając zgromadzony materiał dowodowy powinien zatem rozważyć, czy lepiej przeciąć dalsze ustalenia i skorzystać z konsensualnego trybu, czy też, ze względu na słabość materiału dowodowego, dążyć do konfrontacji w sądzie. Podobnie organ prowadzący postępowanie przygotowawcze, planując jego przebieg, powinien obrać albo drogę tegoż postępowania idącą ku konsensualnemu jego zakończeniu, albo ku przygotowaniu oskarżyciela do sporu sądowego. Oskarżyciel jednak nawet w przypadku złożenia wniosku z art. 335 § 2 k.p.k., powinien być przygotowany na ewentualne „niepowodzenie” wniosku i skierowanie sprawy na rozprawę. Dlatego im obszerniejszym materiałem dowodowym będzie dysponował już w momencie składania aktu oskarżenia wraz z wnioskiem, w tym lepszej sytuacji procesowej znajdzie się przed sądem. Obaw takich nie będzie w przypadku złożenia wniosku zamiast aktu oskarżenia. W przypadku „niepowodzenia” wniosku sprawa powróci bowiem do prokuratora celem dalszego prowadzenia.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.