TK



Na wokandzie: Sędzia, czyli arbiter

akt oskarżenia| akta spraw sądowych| aktywność dowodowa| Kodeks postępowania karnego| kontradyktoryjność| materiał dowodowy| proces kontradyktoryjny| sędzia| skład orzekający| strony rozprawy| wniosek dowodowy

włącz czytnik

Z pewnością powierzenie stronom inicjatywy we wprowadzaniu dowodów do procesu oraz ich przeprowadzania na rozprawie stawia przed nimi daleko większe oczekiwania merytoryczne – co uzasadnia refleksję, że oskarżeni będą występowali bez obrońców na rozprawach w praktyce jedynie w najmniej skomplikowanych sprawach. W szczególności należy zwrócić uwagę na kwestię związaną z odczytywaniem na rozprawie protokołów, wyjaśnień i zeznań sporządzonych zwłaszcza w postępowaniu przygotowawczym. To strony muszą wstępnie ocenić, czy zachodzą przesłanki z art. 389 § 1 i art. 391 § 1 k.p.k. do odczytania tych protokołów i w jakim zakresie należy je odczytać. Sąd ma jedynie czuwać nad prawidłowością tej oceny. Ma to bardzo duże znaczenie nie tylko praktyczne, gdyż odczytywanie protokołów wyjaśnień i zeznań z postępowania przygotowawczego wbrew warunkom ustawowym oraz w szerszym zakresie niż ustawa zezwala, narusza kardynalną – szczególnie jeżeli chodzi o rozprawę – zasadę bezpośredniości. Dlatego w razie stwierdzenia uchybień w tym zakresie, przewodniczący powinien wydać odpowiednie zarządzenia porządkowe (art. 372 k.p.k.), natomiast dowód ujawniony na rozprawie wbrew wymaganiom ustawy nie powinien być brany pod uwagę przy rozstrzyganiu.

Sąd otrzymuje wraz z aktem oskarżenia nie tak jak dotychczas – całe akta sprawy, lecz jedynie materiały postępowania przygotowawczego bezpośrednio związane z kwestią odpowiedzialności osób wskazanych w tym akcie za czyny w nim zarzucane (art. 334 § 1 k.p.k.). Wraz z ustawowym wymogiem, by w akcie oskarżenia określić dla każdego wnioskowanego do przeprowadzenia dowodu tezę dowodową (art. 333 § 1 k.p.k.), będzie to oznaczać, że sędzia przygotowując się do rozprawy, skupi swą uwagę na sednie sprawy, a nie będzie koncentrował się na lekturze, nieraz chaotycznie rozłożonego w aktach, materiału, poszukując istotnych dla sprawy dowodów i sprawdzając, jaką każdy z nich może mieć przydatność do jej rozstrzygnięcia.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.