TK



Najsilniejszą gospodarką w UE są dziś Niemcy, w najgorszym położeniu jest Grecja

cykl koniunkturalny| Czechy| Euroland| Grecja| Niemcy| Polska| Szwecja| Unia Europejska| Wielka Brytania

włącz czytnik
Najsilniejszą gospodarką w UE są dziś Niemcy, w najgorszym położeniu jest Grecja

Koniunktura w Unii Europejskiej w dalszym ciągu maluje się w stonowanych barwach. Gdy w ubiegłym roku słupki wzrostu unijnego PKB znów wzniosły się ponad zero, w Europie powiało optymizmem. Po kilku kwartałach okazuje się jednak, że ożywienie jest, mówiąc delikatnie, rozłożone w czasie.

Apatycznie wygląda zwłaszcza gospodarka Eurolandu. W maju br. OECD szacowała, iż w 2014 roku PKB strefy euro urośnie o 1,2 proc. Niedawno tę prognozę zrewidowano „w dół” o jedną trzecią, tj. do poziomu 0,8 proc.

Zauważmy, że UE nie boryka się z fazą „odpływu” w rozumieniu klasycznego cyklu koniunkturalnego, lecz ze skomplikowanym kryzysem systemowym. To przypadek w dużej mierze bez precedensu. Trzeba brać na to poprawkę, gdy odwołujemy się do konwencjonalnej wiedzy, którą spisano niegdyś w podręcznikach ekonomii. Dość zauważyć jak ograniczony potencjał mają obecnie próby pobudzania koniunktury kanałem popytowym poprzez politykę fiskalną i monetarną.

Jakby problemów i niepewności było mało, nieopodal unijnych granic wyrosły ostatnio nieprzewidziane zagrożenia. Są nimi konflikt rosyjsko-ukraiński, napięcia na Bliskim Wschodzie oraz epidemia wirusa Ebola w Afryce. Na razie możemy się tylko domyślać, jaki będzie wpływ tych wydarzeń na koniunkturę w UE.

Gdzie lepiej, a gdzie słabiej?

Oczywiście powyższy opis unijnej gospodarki jest bardzo ogólny. Na poziomie poszczególnych państw członkowskich sytuacja prezentuje się różnie. Na tle przeciętnych wyników całej UE jedne kraje wypadają lepiej, inne słabiej. W telegraficznym skrócie opiszę kilka wybranych przypadków.

Bezspornie najsilniejszą gospodarką w Europie są dziś Niemcy. Na tę pozycję składa się długa lista czynników, m.in. duży potencjał ludnościowy (rozległy rynek wewnętrzny), rozwinięty przemysł, dość dobre tempo wzrostu PKB, silny eksport, wysoka innowacyjność, niskie bezrobocie, skuteczne wysiłki na rzecz stabilności finansów publicznych oraz umiarkowana skala zadłużenia prywatnego.

Dobrze radzi sobie Szwecja. Widać to choćby po wysokości wzrostu gospodarczego, liczbie osób pracujących, innowacyjności czy poziomie eksportu. Zadłużenie prywatne pozostaje wysokie, ale za to polityka budżetowa należy do najbardziej zrównoważonych w całym świecie zachodnim.

Zaskoczeniem dla niektórych może się okazać, że do najmocniejszych gospodarek w UE zaliczają się obecnie także Czechy. Nasi południowi sąsiedzi co prawda nie dogonili jeszcze poziomem PKB per capita Europy Zachodniej, ale są na dobrej drodze. Ich gospodarkę zalicza się już powoli do klubu innowacyjnych państw wysoko rozwiniętych. Czechy cieszą się umiarkowanym bezrobociem, rozwiniętym przemysłem, ograniczonym zadłużeniem i bardzo solidną wiarygodnością na rynkach finansowych. W proporcji do PKB inwestują w proinnowacyjne badania i rozwój ok. dwa razy więcej niż Polska. Ogólnie rzecz biorąc, Czesi zdają się wyprzedzać nasz kraj w rozwoju o pół długości buta.

Poprzednia 123 Następna

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.