TK
Nowa redystrybucja dóbr i praw
"wolność| Adam Smith| Francis Fukuyama| John Rawls| kapitalizm| Powszechna Deklaracja Praw Człowieka| socjalizm| Thomas Piketty| ustrój socjalistyczny| wolność| własność
włącz czytnik„Abstrakcje są przepiękne, ale ja opowiadam się za tym, że trzeba również oddychać powietrzem i jeść chleb." (Hermann Hesse)[1]
1.
Należę do generacji, która urodziła się i wychowała (socjalizowała) w okresie socjalizmu, a następnie doświadczyła upadku ideologii socjalistycznej i jej klęski jako eksperymentu historycznego. Eksperyment ten stanowił nie tylko próbę sprawiedliwego podziału własności, nie był wyłącznie dążeniem do całkowitego przeobrażenia systemu gospodarczego i społecznego, ale był eksperymentem, który przeprowadzono bezpośrednio na ludziach, i który pociągnął za sobą ogromne ofiary. Eksperyment „socjalizmu" zamiast formalnej równości wobec prawa obiecywał rzeczywistą i pełną równość w sferze własności, gospodarowania i w sferze socjalnej (równość materialną). W tym celu na abstrakcyjnej płaszczyźnie prawa uczyniono każdego obywatela właścicielem społecznym i w ramach państwa paternalistycznego, w zależności od wyników planowej gospodarki socjalistycznej zapewniono każdemu udział w dobrach materialnych. To prawda, że udział ten był skromny i niewielki, ale stosunkowo równy (nawet jeżeli - jak czytamy u G. Orwella - byli także i „równiejsi"). Oczywiście, patrząc z innego punktu widzenia, aby to uczynić, skonfiskowano (zarekwirowano) każdemu własność prywatną, zlikwidowano samoregulujące mechanizmy rynkowe, a więc pozbawiono obywateli wolności własności igospodarowania, swobody umów, ogólnie wolności gospodarczej i społecznej (politycznej). Tym samym wyeliminowano wszelkie bodźce działające na jednostkę w sferze gospodarczej, które funkcjonują w społeczeństwach obywatelskich jako siła napędowa, czynnik organizujący społeczeństwo. Rywalizacja (ideologiczna, polityczna, wojskowa i gospodarcza) tocząca się w ramach dwubiegunowego podziału świata doprowadziła do jego schyłku. Socjalizm jako globalny ustrój upadł w latach 1989¬1990; mogło się wydawać, że świat stał się ostatecznie „jednobiegunowy". Co więcej, zwycięskiemu biegunowi mogło się wydawać, że nastał koniec historii (F. Fukuyama), że nie trzeba dłużej szukać rozwiązania, ludzkość (raz jeszcze i na nowo) odkryła jedyną zbawienną ideologię, która obiecuje doskonały porządek gospodarczy i społeczny, nieograniczony wzrost produkcji i konsumpcji. Wierzono, że da to jak największe szczęście największej liczbie ludzi (J. Bentham). Ta iluzja rozwiała się w dużo krótszym czasie niż potrzebował do tego ustrój socjalistyczny.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Po co nam sprawiedliwość społeczna – rozważania Kołakowskiego i innych
Liberalna polityka społeczna – państwo, społeczeństwo, solidarność
Kryzys demokracji liberalnej – czy czeka nas raczej liberalizm bez demokracji czy też demokracja bez liberalizmu?
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.