TK



Piotr Serafin: Cała (nie)prawda o szczycie w Brukseli

budżet UE| Janusz Wojciechowski| Krzysztof Szczerski| negocjacje| Piotr Serafin| polityka spójności| Zbigniew Ziobro

włącz czytnik

4. Pojawiają się też głosy, że Polska, po odliczeniu składek, otrzyma z budżetu UE mniej niż w latach 2007–2013. I to mniej dokładnie o 12 mld euro. Jak chce się robić takie porównania, to nie można zestawiać cen stałych z 2011 r. z cenami bieżącymi. Bo to jest manipulacja. Jeśli składki są w cenach bieżących to i środki dla Polski powinny być w cenach bieżących (czyli ok. 500 mld złotych, co wyjaśniałem powyżej). Pomijam już przy tym, że nie zestawia się kwot w zobowiązaniach z kwotami w płatnościach. I wreszcie nie powinno się zmyślać rządowych prognoz wzrostu PKB w latach 2017–2020, bo takie nie istnieją. Jak się tych rzeczy nie robi, to wtedy się okazuje, że także bilans netto Polski w relacjach z budżetem UE się poprawia (mimo że składka rośnie).

5. I na koniec odniosę się do wydarzenia sprzed Rady Europejskiej, które nie przestaje mnie zdumiewać. Cały czas się zastanawiam czy Panie i Panowie, którzy jeszcze tydzień temu wnioskowali, żeby na 24 godziny przed szczytem urządzić w Polsce debatę sejmową o tym jak fatalnie Polska wykorzystuje środki z budżetu europejskiego sądzili, że w ten sposób zwiększą szansę na 300 mld złotych, z których będą korzystać wszyscy Polacy do 2020 roku (i ci z miast i ci ze wsi)?

Nie wiem i nie dowiem się, co też oni sądzili, ale wiem co by było, gdyby im się udało. Wnioskodawcy być może otwieraliby szampana, bo 300 mld na politykę spójności by nie było. Byłby to jednak jeden z droższych szampanów w historii Polski. Kosztowałby kilka miliardów euro. Na szczęście w Brukseli jest Johanness Hahn. Ten Austriak, który odpowiada w Komisji Europejskiej za wykorzystanie polityki regionalnej stanął przed kamerami i powiedział: Polacy uspokójcie się, sposób w jaki wykorzystujecie środki europejskie może być dla wielu innych wzorem. I to zamknęło usta, które już się otwierały, żeby zaatakować Polskę (polecam lekturę Daily Telegraph z ostatniej soboty).
Studio Opinii

Poprzednia 123 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.