TK



PiS: media, Internet, cenzura

Bronisław Komorowski| Internet| Jacek Kurski| Jarosław Sellin| lustracja| media publiczne| Prawo i Sprawiedliwość| Trybunał Konstytucyjny| Zbigniew Romaszewski

włącz czytnik

Za sprzeczne z konstytucją Trybunał uznał uprzywilejowanie nadawców społecznych (czyli Radia Maryja i Telewizji Trwam) oraz pomysł, by przewodniczącego KRRT powoływał prezydent.

Porażka w Trybunale nie zraziła jednak PiS-u, który i tak stworzył z Krajowej Rady instytucję sobie poddaną, z nowymi prezesami i radia, i telewizji, z nowymi szefami poszczególnych redakcji i rozgłośni, jednym słowem – całą orkiestrę medialną. Przypomnijmy tu „czyszczenie złogów gomułkowsko-gierkowskich” i zwalnianie „starych bab” przez prezesów Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego, z których obaj mieli zresztą w życiorysach wieloletnie członkostwo w PZPR.

Do zwolnienia w Polskim Radiu przewidziano blisko 300 osób (na 1200 zatrudnionych), wśród nich wiele znanych „głosów”

Odrębną kwestią była lustracja dziennikarzy, którą zarządziła tzw. Ustawa lustracyjna. Opisał to szczegółowo Krzysztof Łoziński w internetowym magazynie „Kontrateksy”:

Zlustrować Ala Pacino i Genowefę Pigwę

Około 600.000.000 (sześćset milionów) ludzi z całego świata podlega w Polsce lustracji. To wcale nie żart. To wniosek z kolejnego bubla prawnego uchwalonego przez Senat, bezmyślnie przyklepanego przez Sejm i podpisanego przez prezydenta.

I ty zostaniesz dziennikarzem

Przyjęta przez Senat ustawa lustracyjna nakazuje lustrację wszystkich dziennikarzy, także cudzoziemców i obywateli polskich na emigracji. Sankcją za niezastosowanie się do niej ma być 10 lat zakazu wykonywania zawodu.

Kto jest dziennikarzem określa ustawa Prawo Prasowe, która tworzona była w zupełnie innym celu (określenia co i jak wolno publikować), w dodatku w czasach, gdy nie było jeszcze Internetu i telewizji satelitarnej. W ustawie Prawo Prasowe zapisano, że dziennikarzem jest każdy, kto wykonuje pracę na rzecz redakcji i to nawet pracę jednorazową, nieodpłatną. A więc nie musi być zatrudniony, wystarczy że raz w życiu zrobił coś dla redakcji – przysłał list, zdjęcie, udzielił odpowiedzi do mikrofonu na ulicy. Mało tego, inny artykuł Prawa Prasowego mówi, że przepisy ustawy dotyczą nie tylko publikacji w prasie (pod pojęciem prasy ustawa rozumie także stacje telewizyjne i radiowe) ale także wszelkich innych publikacji. Oznacza to, że Prawo Prasowe dotyczy także Internetu, książek, ulotek, sztuk teatralnych, kabaretów, filmów, wystaw fotografii i malarstwa… Nie zapisano wprawdzie jasno, czy osoby pracujące dla takich mediów też są dziennikarzami w sensie ustawy, ale nie określono też, że nie są, a w kilku przypadkach polskie sądy orzekły już, że są.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.