TK



Polityka bardziej społeczna

diagnoza społeczna| Jacek Kuroń| Janusz Czapiński| Karol Modzelewski| Leszek Balcerowicz| MPiPS| NIK| państwo socjalne| polityka rodzinna| polityka społeczna| Ryszard Bugaj| Stanisława Golinowska

włącz czytnik

Podczas wykładu dla Polskiej Rady Biznesu "Ekonomia i etyka państwa socjalnego" prof. Leszek Balcerowicz mówił nawet o złych skutkach (…) niektórych rozrośniętych form państwa socjalnego, takiego jak na przykład Polska. Jednym z nich jest deformowanie społeczeństwa i czynienie z niego politycznej klienteli demagogów, co prowadzi do obumierania społeczeństwa obywatelskiego. Mocno powiedziane, ale czy nie za mocno w świetle prezentowanych wyżej danych?

„Rozrośnięte państwo socjalne” to państwo opiekuńcze. Nie sądzę, choćby z racji na szeroką sferę ubóstwa, byśmy zasługiwali na tę nazwę. Ale to temat na całkiem inne opowiadanie, choć modny ostatnio. Tak na przykład, według prof. Janusza Czapińskiego (…) w Polsce państwo opiekuńcze rośnie. Taka ocena padła z ust współautora krzepiącej ponad miarę Diagnozy społecznej 2015 w rozmowie z Polityką[4]. „W czytaniu” zabrzmiało to bardziej jak zarzut niż pochwała dla rządzących. Państwo opiekuńcze, według niektórych, się nie sprawdziło i odeszło do lamusa (co nie jest prawdą). Opiekuńczość kojarzy się właśnie z przywołanym wypowiedzią prof. Bugaja naprawianiem krzywd. Wydaje się jednak, że polityka społeczna ostatnich lat jest czymś znacznie szerszym. Wymownym przykładem może być, jak sądzę, polityka rodzinna, czy w powszechnym użyciu – prorodzinna. Nie zatrzymała się na zasiłkach i dożywianiu, wkracza w inne niż tylko pomoc społeczna obszary. Nastawiona jest na demografię – usuwanie barier, które powodują, że Polacy mają mniej dzieci niż poprzednio i mniej niż by chcieli. Dynamika starzenia się populacji w Polsce jest najwyższa w Europie, a współczynnik dzietności (1,3) nie zapewnia zastępowalności pokoleń (2,1).

Starzejące się, bezdzietne społeczeństwo, to wizja mało optymistyczna. Stąd regulacje systemowe sprzyjające rozwiązywaniu problemów polskich rodzin na różnych etapach i dla różnych generacji, stąd programy: Maluch, Praca dla młodych, Senior-Vigor, czy ponadsektorowy program polityki rodzinnej prezydenta Komorowskiego Dobry klimat dla rodziny. Bilans już wprowadzonych dzięki tej polityce rozwiązań i tych, które wejdą w życie w przyszłym roku budzi nadzieje na poprawę sytuacji, ale i obawy, że jedni będą mówić: „stop, za dużo”, a inni „za mało, damy więcej”. Polityka społeczna i rodzinna stała się bowiem atrakcyjnym tłem dla walczących o władzę i wpływy partii i kandydatów do tego i owego. Najlepszym dowodem, smutnym w gruncie rzeczy, były medialne przepychanki w sprawie głodnych dzieci.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.