TK



Polski model administracji wyborczej sukcesem demokratycznej transformacji

Andrzej Sokala| Andrzej Szmyt| Kazimierz W. Czaplicki| Kodeks Wyborczy| komisarze wyborczy| Komisja Wenecka| Krajowe Biuro Wyborcze| obwodowe komisje wyborcze| okręgowe komisje wyborcze| Państwowa Komisja Wyborcza| wybory samorządowe

włącz czytnik

Odpowiedzi na te właśnie pytania – bez wątpienia kluczowe dla oceny polskiego systemu wyborczego i praktyki wyborczej – spróbujemy udzielić w niniejszym tekście. Pozwolą one także na ocenę, czy polski model administrowania wyborami spełnia niezbędne wymogi wynikające z uznanych standardów międzynarodowych w sprawach wyborczych, co jest podstawowym warunkiem uznania wyborów przeprowadzanych w naszym kraju za demokratyczne.

Obecnie funkcjonująca – budowana konsekwentnie od ponad 20 lat – polska administracja wyborcza (rozumiana jako zespół organów wyborczych, a więc organów odpowiedzialnych za przygotowanie, organizację i przeprowadzanie wyborów) tworzy hierarchicznie zbudowaną, kilkupoziomową i mocno rozgałęzioną strukturę. Składają się nań organy o bardzo różnym charakterze: kolegialne i jednoosobowe, zawodowe i społeczne, stałe i powoływane tylko na potrzeby konkretnych, zarządzonych już wyborów. Konkretny kształt i liczebność administracji wyborczej zależy od rodzaju wyborów. Dla przykładu: wybory na urząd Prezydenta RP w 2010 r. przygotowały i przeprowadziły: Państwowa Komisja Wyborcza, 49 rejonowych komisji wyborczych oraz ponad 25.000 obwodowych komisji wyborczych. W sumie w skład wszystkich tych organów wchodzi w charakterze członków – z czego mało kto na ogół zdaje sobie sprawę – sporo ponad 200.000 osób, przy czym zawodowy aparat wyborczy, którego rola jest bez wątpienia kluczowa, jest stosunkowo nieliczny (liczy on kilkaset osób), co w nieznacznym stopniu obciąża budżet państwa.

Najwyższym organem wyborczym w odniesieniu do wszystkich przeprowadzanych w naszym kraju wyborów jest Państwowa Komisja Wyborcza (dalej PKW). Jest to organ o charakterze stałym, a więc działający w permanencji. W jego skład wchodzi 9 sędziów: 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego wskazanych przez Prezesa tegoż Trybunału, 3 sędziów Sądu Najwyższego wskazanych przez Prezesa tego Sądu oraz 3 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazanych przez Prezesa NSA. Sędziów tych powołuje w skład PKW Prezydent Rzeczypospolitej w drodze postanowienia. Wygaśnięcie członkostwa w PKW następuje jedynie w przypadkach określonych w  ustawie - np wskutek zrzeczenia się członkostwa, podpisania zgody na kandydowanie w wyborach, śmierci członka Komisji i odwołania przez Prezydenta RP na uzasadniony wniosek prezesa, który wskazał sędziego jako członka Komisji. W gruncie rzeczy zatem skład PKW jest stabilny - dający Komisji mocną i niezależną pozycję, choć podkreślić wypada, że podstawy funkcjonowania PKW określa tylko Kodeks wyborczy, a więc ustawa zwykła, którą łatwo zmienić - Państwowa Komisja Wyborcza nie ma bowiem, co należy ocenić krytycznie, umocowania konstytucyjnego, a to w istocie gwarantowałoby jej pełną niezależność.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


justin | 07-01-14 20:39
Szanowni pastwo ,
obserwując czasami debaty Sejmowe, czytając blogi polityków i ich zachowanie się w stosunku do wyborcy , a także bilionowe długi powszechne wykreowane przez kolejne Rządy - do spłacania bankom zagranicznym - na pokolenia , a także kilku milionowa emigracja w poszukiwaniu normalności i normalnej pracy ośmielam się
twierdzić , że " Polski model administracji wyborczej " - jest porażką demokratycznej transformacji.
Demokracja kreowana przez system wyborów do SEJMU, SENATU i Parlamentu EU nie spełnia w najmniejszym stopniu prawa konstytucyjnego - Rozdział I. art.4. punkt 1.
Przypominam państwu PUNKT PIERWSZY artykułu czwartego rozdziału pierwszego Konstytucji RP daje NARODOWI , czyli normalnemu obywatelowi dostęp bezpośredni do sprawowania swej WŁADZY w państwie. Ponieważ demokracja przedstawicielska w żaden normalny sposób się nie sprawdza musimy zdecydowanie przywrócić DEMOKRACJĘ bezpośrednią .
Rozumiem to w ten sposób , że już nie tyle wybieramy polityków do władz - po to żeby oni byli tylko - "WYBRANI" - do immunitetów i przywilejów , ale ZATRUDNIAMY osobiście własnym podpisem Kandydatów którzy przedstawią obywatelom potrzebne dokumenty - o niekaralności i odpowiednim wykształceniu do wykonywania pracy w administracji państwowej , europejskiej - oczywiście z listem motywacyjnym i CV .
Władza pośredników władzy NARODU polega na umiejętnym manipulowaniu prawami i wyborami niedopuszczającymi sprytnymi systemami demokrNORMALNYCH wykształconych fachowców od zarządzania administracją państwową.
Wybory bezpośrednio do SEJMU i SENATU podobnie jak do Parlamentu EU eliminują bezpośrednią obywatelską kontrolę samo RZĄDÓW terytorialnych.
Prezydent samo Rządu terytorialnego nie ma jak się przekonałem żadnego wpływu na dostatek pojedynczego obywatela .
Sekretarka PREZYDENTA miasta odsyła OBYWATELA do biura poselskiego, a poseł nie ma czasu by wysłuchać petenta , ponieważ ma inne ważniejsze sprawy na głowie.
Wybory więc służą tylko dla zdobycia przywilejów, immunitetów poselskich i podziału odpowiednio poprawnie partyjne stanowisk administracji państwowej, gdzie OBYWATELOWI ręce opadają z niemocy.
pozdrawiam