TK



Roland Freudenstein: wielcy przegrani, wielcy wygrani

Alternatywa dla Niemiec| Europejska Partia Ludowa| Jean-Claude Juncker| Martin Schulz| przewodniczący Komisji Europejskiej| Roland Freudenstein| unia energetyczna| wybory do Parlamentu Europejskiego

włącz czytnik

Pytanie, czy Luksemburczyk zostanie szefem Komisji Europejskiej, pozostaje mimo to nadal otwarte. Socjaldemokraci zyskali znacznie mniej mandatów. Już przed wyborami nie brakowało jednak opinii, że zwycięska rodzina polityczna niekoniecznie będzie miała swojego szefa Komisji.

Socjaliści nie odnieśli zwycięstwa w dużych krajach członkowskich. Schulz próbuje jednak szukać większości dla swojej kandydatury, Już wczoraj wieczorem zaczęli kwestionować liczbę mandatów EPL argumentując, że wchodzący w jej skład Węgrzy i Włosi są zbyt oddaleni ideologicznie. EPL nie uznaje takiego sposobu myślenia. Mam jednak nadzieję, że retoryka uspokoi się w przeciągu najbliższych godzin. Jutro odbędzie posiedzenie Rady Europejskiej oraz posiedzenie szefów frakcji parlamentarnych. To oni muszą dojść do porozumienia, kto będzie kandydatem na szefa Komisji. Spodziewam się, że tym szefem zostanie właśnie Jean-Claude Juncker.

W tych wyborach uwaga mediów i opinii publicznej skupiła się jednak nie tylko na wyścigu najsilniejszych kandydatów, lecz także na szturmie eurosceptyków na Brukselę. Mamy świętujący zwycięstwo francuski Front Narodowy, dobry wynik Alternatywy dla Niemiec, zaskakujący rezultat Kongresu Nowej Prawicy w Polsce. Jak eurosceptycy zagospodarują ten potencjał? O co będą walczyć?

Zagrożenie populizmem w Brukseli nie będzie tak duże, jak się wcześniej obawiano. Eurosceptycy nie zbudują przecież jednej populistycznej formacji w Parlamencie Europejskim. Wręcz przeciwnie, takich grup będą trzy lub cztery. Tym samym po prostu nie będą mieli środków, by działać. Wbrew pozorom, te partie bardzo się między sobą różnią. Łączy ich tylko jedno – chcą mniej Europy lub w ogóle wyjścia z Unii Europejskiej. Zdecydowanie więcej niepokoju niż w Parlamencie Europejskim będą budzić w swoich ojczystych krajach.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.