TK
Rządzić lepiej
evidence-based policy| jakość rządzenia państwem| polityka antykryzysowa| polityka gospodarcza| polityka publiczna| Tony Blair| zadania publiczne
włącz czytnikNie unieważnia to jednak znaczenia idei evidence-based policy. Jej znaczenie rośnie zwłaszcza w okresie trudnych wyborów, gdy poszukuje się sposobów na ograniczenie wydatków publicznych lub zmobilizowania środków na cele rozwojowe. W Polsce zachodzą obie te okoliczności. Rozumienie polityki publicznej opartej na dowodach nie jest tożsame z przekonaniem o tym, że rzeczywistość społeczna jest zegarem wymagającym tylko rozpoznania zależności po to, aby zaplanować jego gładkie funkcjonowanie.
Historia zweryfikowała negatywnie wizje społecznej inżynierii prowadzącej do osiągania jasno zdefiniowanych celów przez racjonalnie skoordynowane mechanizmy. Społeczeństwo jest rzeczywistością ekstremalnie złożoną, co wynika ze strategicznej natury ludzi, którzy je tworzą. Ludzki umysł nie jest zdolny do całościowego ogarnięcia złożoności świata społecznego, a tym bardziej programowania i sterowania interakcjami społecznymi, nawet przy użyciu nowoczesnych technologii, czy biotechnologii (por. Kurzweil 2009).
Społeczeństwo podlega spontanicznym procesom ewolucji wywoływanej między innymi przez próby wprowadzenia zmian podejmowane przez rządy, rozmaite grupy społeczne, a także jednostki. Ograniczenia poznawcze ludzi, a w konsekwencji inżynierii społecznej dobrze rozumieli tacy klasycy, jak Karl Popper, który w The Poverty of Historicism pokazuje ograniczenia makroinżynierii społecznej, czy Friedrich August von Hayek wskazujący na rolę spontanicznego ładu rynkowego i odkrywania wiedzy w procesie konkurencji.
Nie jest to „naukowy” światopogląd zakładający, że dostępna jest wiedza umożliwiająca centralne planowanie oraz kierowanie procesami społecznymi i gospodarczymi. Chodzi raczej o to, aby interwencje, które władze publiczne podejmują, żeby poradzić sobie z problemami społecznymi wymagającymi rozwiązania, były tak skuteczne i efektywne, jak na to pozwala najlepsza dostępna wiedza, najlepiej oparta na dowodach uzyskanych metodą naukową. Każda interwencja publiczna jest specyficzną hipotezą, która zakłada, że jeśli w określonych warunkach zadziałamy w taki, a nie inny sposób, to możemy spodziewać się zaplanowanego efektu, zwykle z ryzykiem niepowodzenia.
W społeczeństwie otwartym interwencje publiczne są podejmowane jako punktowe zmiany – piecemeal changes, jak je określał Popper. W procesie tworzenia rozwiązań liczy się także wyobraźnia, kreatywność i intuicja społeczna. Na dokonywane wybory wpływają wartości i normy podzielane przez decydenta. Dowody zaczerpnięte z badań pozwalają przede wszystkim wykluczyć te alternatywy, o których wiadomo, że prowadzą do niepowodzenia lub rozmaitych niepożądanych skutków ubocznych. Często pozwalają sięgnąć po dostępne już rozwiązania, sprawdzone gdzie indziej i cieszące się dobrą reputacją. Jednak zawsze polityki publiczne pozostaną ciągiem prób i błędów.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.