TK



Zawsze po stronie człowieka - 25 lat Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce (wspomina A. Rzepliński)

Danuta Przywara| desant z Marriotta| Helsińska Fundacja Praw Człowieka| Jerzy Zimowski| Klinika Prawa „Niewinność”| Komitet Helsiński| Konstytucja| Marek Antoni Nowicki| Marek Nowicki| SB| Tadeusz Mazowiecki| UOP| Zbigniew Hołda

włącz czytnik

Polscy eksperci kontra „desant z Marriotta”

Karta Praw i Wolności to jednak nie jedyny wkład środowiska Fundacji w prace nad Konstytucją RP, której eksperci byli doradcami prezydenta i sejmu przy dalszych pracach zmierzających do uchwalenia aktu podstawowego. Prof. Rzepliński: „Inaczej niż w przypadku Czechów, Słowaków, gdzie eksperci amerykańscy okazali się niezbędni, my mieliśmy dostatek własnych doradców, wykształconych w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy USA. I tylko w niektórych kwestiach sięgaliśmy po tzw. desant z Hotelu Marriott, bo eksperci amerykańscy mieszkali właśnie w tym hotelu. W Komisji Konstytucyjnej właściwie nie mieli oni nic do zrobienia, bo byli tu nasi fachowcy, którzy w ramach zachodniego systemu wartości byli w stanie umieścić naszą lokalną specyfikę”. Na zaproszenie Lecha Wałęsy profesor Rzepliński brał udział w pisaniu projektu Konstytucji w kolejnej kadencji Sejmu: "Pracując nad tym projektem mieliśmy absolutny luz – mówi – No, może <<absolutny>> to przesada, ale ze świadomością, że naszym parasolem był kolega Wałęsa, który wyczuwał, że państwo musi być silne, a władza wykonawcza nie może być rozkawałkowana. Ja reprezentowałem tam filozofię i wartości Fundacji. To była bardzo intensywna praca, potrafiliśmy się zażarcie kłócić. Np. profesor Andrzej Ajnenkiel, historyk konstytucji polskich, był zdecydowanie bardziej prospołeczny, ja byłem bardziej liberalny, jeżeli chodzi o prawa socjalne i się spieraliśmy”.

Edukacja konstytucyjna

Profesor przyznaje, że nie wszystkie propozycje tej grupy roboczej udało się zawrzeć w ostatecznym kształcie Konstytucji – zaważyła polityka i to, że aby zebrać w podzielonym sejmie 2/3 głosów, trzeba było zadowolić wiele grup. „Ale udało nam się parę rzeczy przesądzić i projekt z czerwca 1996 roku, uchwalony w roku 97. był wewnętrznie koherentny – stwierdza - Także, mimo moich utyskiwań na tryb prac przyjmowanej ustawy głównej, efekt nie jest chyba najgorszy. Dzisiaj możemy powiedzieć, że wszyscy, także partie opozycyjne – może poza niektórymi ekstremalnie lewicowymi i prawicowymi, które nie akceptują w ogóle porządku konstytucyjnego w Polsce – wszyscy pozostali akceptują te wartości zapisane w Konstytucji. Każdy tam może odnaleźć przepisy, które mogą być użyte – w dobrym tego słowa znaczeniu – jako porządkujące życie publiczne w Polsce.” W poczuciu swojej obywatelskiej misji Fundacja Helsińska zaangażowała się wtedy w działania zachęcające, aby w referendum konstytucyjnym wzięło udział maksymalnie dużo wyborców, bo wtedy moralne prawo do istnienia Konstytucji będzie większe.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.