Debaty
Konstytucyjne źródła hierarchii dyrektyw interpretacyjnych
Konstytucja| legislacja| metanorma| odpowiedzialność karna| stanowienie prawa| ustawodawca| wykładnia funkcjonalna| wykładnia teleologiczna
włącz czytnikPodnoszę jednak, że sama wykładnia literalna przepisu nie może abstrahować od rodzaju źródłowego aktu normatywnego. W szczególności literalna interpretacja pojęcia konstytucyjnego może być szersza, bardziej generalna niż wykładnia tożsamego terminu użytego w ustawie czy innym, bardziej szczegółowym, „ograniczonym” akcie.
Zaznaczam także, że moim zdaniem wykładni literalnej nie można sprowadzić wyłącznie do samego tekstu przepisu, przeciwnie, winien on pozostawać w immanentnym związku z redakcją całego aktu normatywnego, podziałem tego ostatniego na poszczególne części. Co więcej, wykładnia taka winna być zgodna z literalno-językową wykładnią wszystkich innych przepisów składających się na dany system prawny. W konsekwencji prawidłowo przeprowadzona interpretacja językowa jednego przepisu nie może prowadzić do zanegowania wykładni tożsamego rodzaju innej jednostki redakcyjnej, gdyż takie zachowanie również prowadziłoby do zanegowania dyspozycji art. 83 Konstytucji. Tego rodzaju skutek wykładni literalnej wskazuje na to, że nie jest ona poprawna i rodzi uprawnienie do sięgnięcia również po inne metody interpretacyjne. Właściwie dokonanej wykładni literalnej w żadnym więc razie nie można uznać za prymitywną czy też pozbawioną subtelności.
Nadto uważam, że odwoływanie się do materiałów z prac legislacyjnych, komparatystyki czy też doktryny stanowi niejako „obejście” regulacji Konstytucji stanowiących o (zamkniętym) katalogu źródeł prawa (powszechnie obowiązującego). Od adresata przepisów prawnych Konstytucja w swym art. 83 pozwala wymagać znajomości prawa, ale już nie okoliczności, w jakich było ono stanowione. Tytułem przykładu warto wskazać na dyskusję, która swego czasu toczyła się wokół interpretacji pojęcia „działania” z art. 77 ust. 1 Konstytucji, tj. czy termin ten obejmuje swym zakresem również przejawy zaniechania. W sposób niewątpliwy na podstawie stenogramów możliwe było ustalenie, że wolą większości członków Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego było ograniczenie zakresu zastosowania przedmiotowej regulacji wyłącznie do form czynnych zachowań organów władzy publicznej. W późniejszej praktyce orzeczniczej ukształtowanej na gruncie tej regulacji „rozszerzono” jej zakres również na formy bierne. Jeśli więc w procesie „wydobywania” normy jakiekolwiek poza ornamentacyjnym znaczenie zostanie przypisane argumentom (wiedzy) wykraczającej poza tekst opublikowany w stosownym promulgatorze, to pośrednio one również uzyskają walor normatywny, do czego jednak moim zdaniem treść Konstytucji, szczególnie jej rozdziału III, w żaden sposób nie upoważnia.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.