Debaty
Konstytucyjne źródła hierarchii dyrektyw interpretacyjnych
Konstytucja| legislacja| metanorma| odpowiedzialność karna| stanowienie prawa| ustawodawca| wykładnia funkcjonalna| wykładnia teleologiczna
włącz czytnikNie jest również prawem w rozumieniu art. 83 i rozdziału III Konstytucji prawo już nieobowiązujące, uchylone. Dlatego też wykładnia polegająca na porównaniu brzmienia poszczególnych przepisów w różnych okresach również w mej ocenie pozostaje w sprzeczności z obowiązującą ustawą zasadniczą, gdyż niejako wymusza ona od adresata prawa (interpretatora) znajomość historii, przydaje tej ostatniej walor normatywny, ku czemu brak jednak w świetle brzmienia aktu z 2 kwietnia 1997 r. podstaw.
Pewnym konstytucyjnym „usprawiedliwieniem” sięgania po wykładnię funkcjonalną czy teleologiczną mogłaby być zasada demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, wyrażona w art. 2. Z zasady tej doktryna i orzecznictwo wyinterpretowały szereg dalszych, bardziej szczegółowych zasad, by wspomnieć chociażby o zasadzie ochrony praw nabytych czy zakazie retroakcji prawa. Jednakże praktyka orzecznicza choćby Trybunału Konstytucyjnego zna aż nadto wiele przykładów, gdy wspomniane zasady były wręcz rażąco naruszane i dopiero wypowiedź polskiego „ustawodawcy negatywnego” pozwalała wyeliminować je z porządku prawnego. W konsekwencji osobiście stoję na stanowisku, że treść art. 2 Konstytucji jest skierowana nade wszystko do prawodawcy, a powoływanie się nań w procesie interpretacji, choć jak najbardziej jest możliwe, niemniej jednak wyłącznie w granicach wykładni prokonstytucyjnej, tj. możliwego znaczenia językowego.
Aktualna Konstytucja przesądza również nade wszystko przy okazji regulacji poświęconych Trybunałowi Konstytucyjnemu, że przepisy wadliwe nie tracą mocy prawnej same przez się, co najwyżej jako urągające zasadom prawidłowej legislacji czy sprzeczne z unormowaniami wyższego rzędu mogą zostać zdezawuowane w drodze stosownego aktu polskiego sądu konstytucyjnego czy też innych powołanych ku temu organów, do chwili jednak, gdy to się stanie, każdy podmiot tych regulacji stosownie do brzmienia art. 83 Konstytucji winien czynić starania, by im zadośćuczynić. A skoro przepisy stanowiące niewątpliwy lapsus prawodawcy nie tracą przez swą wadliwość mocy prawnej, to również i argumentacja ad absurdum dowodząca takiej nieprawidłowości – choć dość intuicyjna – nie może przemawiać za odmową przyznania danej interpretacji trafności, stanowiłoby to bowiem przejaw niejako uchylenia normy.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.