Debaty



To sędzia musi się zająć paczkowanym lodem

Arystoteles| Floryda| maksymalizacja zysku| Michael Sendel| sprawiedliwa cena| sprawiedliwość| śrubowanie cen| USA| wyzysk

włącz czytnik
To sędzia musi się zająć paczkowanym lodem
Sąd Najwyższy USA. Foto: Wikipedia.org

Kiedy w 2004 r. huragan Charley pustoszył Florydę, stacje benzynowe podniosły cenę lodu w paczkach z 2 do 10 $. Domowe agregaty prądotwórcze podrożały z 250 do 2000 $. W USA Today ukazał się artykuł „Po huraganie nadciągają sępy”. Stanowy prokurator generalny Charlie Crist powiedział, że dla niego zdumiewająca jest chciwość, wiodąca do korzystania na czyimś nieszczęściu spowodowanym huraganem. Otrzymał zresztą wiele skarg dotyczących zwiększenia cen w związku z huraganem, ponieważ na Florydzie obowiązuje zakaz śrubowania cen. Jednak egzekwowanie tego zakazu i nakładanie kar spotkało się z kolei z krytyką ekonomistów. Wskazywali, że o ile w średniowiecznej filozofii wymianą dóbr miała rządzić „cena sprawiedliwa” określana tradycją lub rzeczywistą wartością rzeczy, o tyle w społeczeństwach rynkowych nic takiego nie istnieje, bo o cenie decyduje popyt i podaż. Ekonomista Thomas Sowell dowodził, że zarzut śrubowania cen pojawia się, jak ceny znacząco odbiegają od tych, do których się ludzie przyzwyczaili. A to nie powinno być, jego zdaniem, argumentem na rzecz określania tych cen „niesprawiedliwymi”, w sensie moralnym. Inny komentator wskazywał, że nie można określić chciwością żądania takiej ceny, którą nabywca jest skłonny zapłacić. Michael Sandel wskazuje, że tak naprawdę dyskusja o wyśrubowanych cenach i zabraniających ich regulacjach, jest rozmową o sprawiedliwości. A sposoby myślenia o sprawiedliwości są różne, bo skupiają się w tym przypadku wokół trzech idei:[1]

idei maksymalizacji dobrobytu,

idei poszanowania wolności i

idei krzewienia cnoty obywatelskiej

Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy zakazu śrubowania cen sięgają do tych trzech idei.

Ci, którzy akceptują śrubowanie cen i nie chcą zakazu, mówią, że każdy ma prawo dążyć do maksymalizacji zysku i dobrobytu. Poza tym śrubowanie cen w takiej sytuacji jest dobre, ponieważ wysokie ceny pozwolą przybyć usługodawcom i sprzedawcom z innych stron, by jak najszybciej usunąć skutki huraganu.

Ci, którzy nie akceptują śrubowania cen i chcą zakazu wskazują, że wykorzystywanie sytuacji kryzysowej dla zysku nie może przynieść dobrobytu tak samo jako nie prowadzi do niego nagradzanie lub co najmniej przyzwalanie na czerpanie korzyści z chciwości.

 Ci, którzy akceptują śrubowanie, że ludzie są wolni i jeśli ustalają ceny w ten sposób, że chętni kupują za określoną cenę jakieś rzeczy, które sprzedają inni, to trzeba na to pozwolić, w imię idei wolności.

Ci, którzy nie akceptują śrubowania wskazują, że kupowanie towarów lub płacenie za hotele w ucieczce przed huraganem, nie jest przejawem dokonania wolnego wyboru, lecz raczej przejawem wykorzystywania cudzej przymusowej sytuacji.

Ci, którzy akceptują śrubowanie mówią, że nie sposób jest regulować kwestie cnót (np. tępienia chciwości) prawnie, ponieważ ta sfera powinna zostać prawnie neutralna. W przeciwnym razie powstanie nierozwiązywalny spór o to, co jest cnotą wartą nagrody, a co wadą wartą kary.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.