Debaty



Ubój rytualny: ochrona zwierząt i swobody religijne

"Państwo i Prawo"| dobrostan zwierząt| obyczaj religijny| ogłuszanie| ubój rytualny| Wojciech Brzozowski| wspólnota religijna

włącz czytnik

 

„Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w  drodze ustawy i  tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i  praw innych osób”.

 

Przytoczony przepis, w porównaniu z ogólną klauzulą limitacyjną zawartą  w art. 31 ust. 3 Konstytucji, nieprzypadkowo pomija wśród materialnych przesłanek ustanawiania ograniczeń ochronę środowiska.
Oznacza to, że w razie dążenia ustawodawcy polskiego do zapewnienia wyższego standardu ochrony zwierząt niż w prawie europejskim, nie dałoby się uzasadnić zakazu uboju rytualnego samą potrzebą zapewnienia dobrostanu zwierząt. Powyższy wniosek dotyczy jednak tylko tych działań, które wiążą się z realizacją wolności sumienia i  wyznania, a więc dokonywania uboju rytualnego jako funkcji religijnej związku wyznaniowego. Nie mieści się w  tym pojęciu praktykowanie uboju rytualnego w celach komercyjnych (na eksport). Jest to działalność gospodarcza, nie zaś kultowa, i jako taka może podlegać ograniczeniom ze względu na ważny interes publiczny (art.  22 Konstytucji), a  więc m.in. ze względu na ochronę środowiska. Zważywszy na współczesną strukturę wyznaniową Polski i skalę przemysłu opartego na uboju rytualnym, istnieją poważne obawy, że od dłuższego czasu ekonomiczne motywy jego utrzymania znacząco przeważają nad religijnymi. Warto też zwrócić uwagę w tym kontekście na stanowisko Parlamentu Europejskiego, który wyraził niedawno zaniepokojenie znacznym nadużywaniem w niektórych państwach członkowskich odstępstwa w zakresie uboju bez ogłuszania, uznając tę sytuację za niekorzystną dla dobrostanu zwierząt, rolników i konsumentów.

O ile więc konieczność respektowania przez państwo wolności religijnej przemawiałaby za utrzymaniem dopuszczalności uboju rytualnego na potrzeby własne wspólnoty wyznaniowej (co w praktyce, jak można sądzić, byłoby zjawiskiem o bardzo niewielkiej skali), o tyle wiążący polskie władze publiczne nakaz ochrony środowiska (art. 5, art. 74 ust. 2 Konstytucji), nie wspominając o względach natury etycznej, uzasadniałby wprowadzenie ustawowego zakazu takiego uboju w zakresie nieusprawiedliwionym potrzebami związku wyznaniowego. Wymagałoby to, oczywiście, poinformowania Komisji Europejskiej o przyjęciu regulacji zapewniającej wyższy poziom ochrony zwierząt, a  także rozwiązania wspomnianego problemu systemowego związanego z jawnością  aktu notyfikacji – pisze dr Wojciech Brzozowski w majowym wydaniu miesięcznika "Państwo i Prawo".
Lex.pl

Poprzednia 12 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Tadeusz Wypych | 19-05-13 11:57
Dr. Wojciech Brzozowski słusznie wnioskuje o braku podstaw pranych dla dopuszczenia uboju bez ogłuszania z powodów ekonomicznych. To ważny głos w momencie, gdy sejm ma głosować taki właśnie projekt.
Tym niemniej, zasadniczym nieporozumieniem jest zaliczenie kwestii ochrony zwierząt podczas uboju do dziedziny ochrony środowiska. Zwierzęta rzeźnie oczywiście nie są naszym środowiskiem w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa. W dzisiejszych czasach, dziedzina ochrony zwierząt wyemancypowała się z tradycyjnie rozumianej "ochrony przyrody" i ma własne podstawy wyznaczone w Polsce przez art. 1 ustawy o ochronie zwierząt, który określa zwierzęta jako istoty zdolne do odczuwania cierpienia. Uwzględnianie tej zdolności jest obowiązkiem prawnym, który ma charakter przede wszystkim "moralny", ewentualnie także porządkowy lub zdrowotny.
Zatem ograniczenie uzewnętrzeniania religii w odniesieniu do uboju bez ogłuszania jak najbardziej mieści się w kryteriach art. 53 ust. 5 Konstytucji RP.
Drugie nieporozumienie polega na przypisaniu wartości religijnej wprost samej czynności uboju. Prawo europejskie i polskie nie dopuszcza zabijania zwierząt z powodów stricte religijnych (historyczne zjawisko ofiarowania zwierząt). Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (27417/95) przypisuje chronioną wartość religijną normie żywieniowej a nie obrzędowi uboju. Odstępstwo od ochrony zwierząt na rzecz uboju bez ogłuszania wynikać może tylko z uznania go jako niezbędny środek zapewnienia dostępności konsumpcji mięsa szczególnie wytworzonego. Uznanie takiej konieczności jest co do zasady uznaniowe i powinno być proporcjonalne w danych warunkach.