Państwo



Koniec mediów publicznych. Teraz będą narodowe

Andrzej Duda| Krzysztof Czabański| Marszałek Sejmu| media narodowe| media publiczne| PAP| Polskie Radio| Rada Mediów Narodowych| TVP

włącz czytnik
Koniec mediów publicznych. Teraz będą narodowe
Foto: Mohylek, Wikimedia Commons

Zmiana terminologii z mediów publicznych na narodowe jest znamienna. Intencja twórców ustawy ma charakter ideologiczny. 7 stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał projekt składającej się z czterech artykułów tzw. małej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji z grudnia 1992 r. Przez jednych nowelizacja ta określona została jako abordaż, przez innych – wrogie przejęcie. Oznacza bowiem, na początek, wymianę zarządów i rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia, 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. [Zmiany personalne objęły już poszczególne programy radiowe i anteny TVP - red. OK]

Kilka dni temu wiceminister Krzysztof Czabański, który kieruje zespołem przygotowującym „rewolucję” polskich mediów publicznych, zaprezentował projekt tzw. dużej ustawy. Przy czym ciągle nie jest jasne, czy będzie to jedna, czy też dwie ustawy określające organizację i sposób finansowania nadawców publicznych w Polsce.

Tak czy inaczej jesteśmy w przededniu fundamentalnych zmian organizacji i działania mediów publicznych w naszym kraju. Chodzi, przede wszystkim o zmianę formuły prawnej publicznych organizacji medialnych. Dotychczasowe spółki skarbu państwa przekształcą się w państwowe osoby prawne, tworząc „media narodowe”.

Zmiana terminologii z mediów publicznych na narodowe jest znamienna. Intencja twórców ustawy ma charakter ideologiczny. Tymczasem termin „media publiczne” obrósł długą tradycją w Europie, więc ma głęboki sens historyczny i społeczny. Chodzi po prostu o to, że media publiczne reprezentują interes publiczny.

Uważam, że w aspekcie organizacyjno-prawnym przekształcenie to jest niepotrzebne i niweczy dorobek, który przez ponad 20 lat funkcjonowania udało się wypracować tym instytucjom. Spółki prawa handlowego obrosły bogatą praktyką stosowania prawa, orzecznictwem prawnym, zwyczajami itd. Jest to niezwykle ważne zwłaszcza w sytuacji różnego rodzaju konfliktów, kontrowersji i sporów międzyinstytucjonalnych. Tak łatwo unicestwia się to, co wartościowe i związane z bezcennym doświadczeniem praktycznym. To bowiem oznacza, że trzeba będzie od nowa gromadzić doświadczenia związane z codzienną praktyką funkcjonowania tych mediów w nowej formule prawno-ekonomicznej.

Mimo wielu niedogodności formuła spółki prawa handlowego dyscyplinuje zarządzanie finansowe instytucją medialną, a nią samą czyni transparentną. A to, że w wielu przypadkach istnieją dla spółek medialnych wyłączenia z kodeksu handlowego sprawia, że kodeks nie krępuje nadmiernie ich działalności. Forma spółki skarbu państwa, a także sposób wyłaniania jej szefów i rad nadzorczych w drodze konkursu przez organ regulacyjny i ich kadencyjność stanowiła jakąś formę równoważenia wpływów politycznych na media, którego przecież nie da się całkowicie uniknąć. Obecnie nowa formuła zlikwiduje swoisty bufor między politykami i dziennikarzami.

Poprzednia 123 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.