Państwo
Dr habilitowany Ryszard Piotrowski, Uniwersytet Warszawski
Pojęcie suwerenności narodu bywa rodzajem alibi dla polityków, by legitymizować posunięcia niezgodne z podstawowymi wartościami porządku konstytucyjnego. W imię suwerenności "narodu", rasy, klasy popełniano w historii niewyobrażalne zbrodnie.
Przeciwstawianie konstytucji narodowi jest ahistoryczne. Gdybyśmy, nie pamiętając o tym, uznali, że po jednej stronie mamy konstytucję i prawo, a po drugiej jakąś abstrakcyjną suwerenność, której dysponentem bywa dziś ta, a jutro inna grupa, to znajdziemy się w pułapce. Jak Europa na początku lat 30. XX wieku. Sens współczesnych konstytucji polega na tym, że ograniczają władzę, także suwerena, prawami człowieka. A demokracja to ustrój, w którym władza większości jest ograniczona przez prawa mniejszości. W społeczeństwach XXI wieku podstawą legitymacji władzy nie jest jedynie wynik wyborów, ale także przestrzeganie praw człowieka.
[...]Konstytucja mówi, że Polska jest "demokratycznym państwem prawnym". I wyklucza zarówno nieograniczoną prawem władzę większości, jak też arbitralne rządy mniejszości, niezależnie od tego, ile razy występuje w konstytucji któryś wyraz.
Hasło: "Cała władza w ręce aktualnej większości", jest wezwaniem do obalenia istniejącego porządku konstytucyjnego. Konstytucja rzeczywiście jest nierozerwalnie związana z narodem i jego suwerennością. Ale z suwerennością opartą na wartościach, godną tego narodu i godną człowieka.
Thomas Jefferson uważał, że w sprawach dotyczących władzy nie sposób ufać ludziom i trzeba im związać ręce postanowieniami konstytucji. Można powiedzieć, że trudno byłoby też ufać władzy suwerena narodu, więc trzeba mu związać ręce konstytucją.
[...] Konstytucja [RP], podobnie jak większość współczesnych konstytucji, ogranicza władzę suwerena. Naród jako suweren nie sprawuje zwierzchniej władzy nad wartościami opartymi na przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka. To one są źródłem suwerenności jednostek składających się na naród, a więc stanowią podłoże suwerenności narodu. Jak przypominał Jan Paweł II, fundamentem wartości nie mogą być tymczasowe i zmienne "większości" opinii publicznej. Jeśli rządzący nie szanują praw człowieka, to ich władza jest bezprawna. A prawa człowieka poręcza konstytucja. Dlatego przeciwstawianie suwerena narodu konstytucji jest nietrafne i ahistoryczne.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.