Państwo



Posłowie spierają się o efekty walki z dopalaczami

dopalacze| Igor Radziewicz-Winnicki| Krzysztof Kwiatkowski| Ryszard Kalisz| Sejm| Stanisław Chmielewski| Tomasz Latos| ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii

włącz czytnik
Posłowie spierają się o efekty walki z dopalaczami

Nowelizacje prawa dały efekt, bo liczba pacjentów z zatruciami spadła - twierdzą posłowie PO. Według opozycji problem, choć w mniejszej skali, pozostał. Komisje sejmowe oceniały w środę dwa lata walki z dopalaczami.

Trzy sejmowe komisje – administracji i spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i praw człowieka oraz zdrowia – debatowały nad efektami dwóch nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – z października 2010 r. i kwietnia 2011 r. Obie poświęcone były zwalczaniu dopalaczy.

Przeprowadzenia debaty chcieli posłowie opozycji. Występując w ich imieniu, Tomasz Latos (PiS) podkreślał, że w internecie można bez problemu odnaleźć strony, gdzie sprzedawane są dopalacze. "Wydaje się, że mamy w tej sprawie nadal ogromnie dużo do zrobienia. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie roku doszło do ponad 90 przypadków zatruć dopalaczami" – powiedział.

Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki przypomniał, że na listę substancji objętych kontrolą urzędową wprowadzono 51 dopalaczy, a 24 kolejne są przedmiotem prac legislacyjnych. Dodał, że przed wprowadzeniem tych zmian miesięcznie było nawet kilkuset zatrutych, teraz jest ich kilku, kilkunastu.

P.o. głównego inspektora sanitarnego Marek Posobkiewicz poinformował, że liczba zgłaszanych zatruć dopalaczami - w porównaniu z miesiącami letnimi - wzrasta. W sierpniu i wrześniu było ich około dwudziestu. "Jest to związane też trochę z końcem lata, powrotem do szkół i na studia" – ocenił Posobkiewicz.

Zdaniem krajowego konsultanta w dziedzinie toksykologii klinicznej dr. Piotra Burdy wyższa liczba pacjentów w ostatnich dwóch miesiącach wynika prawdopodobnie z pojawienia się na polskim rynku dwóch nowych niebezpiecznych substancji psychoaktywnych. Jak mówił, jedna z nich spowodowała śmierć ok. 20 osób.
"Szybkość powstawania nowych analogów jest tak ogromna, że żadne państwo nie będzie w stanie wyprzedzić grup wyspecjalizowanych w tworzeniu tego rodzaju substancji" – ocenił Burda.

Zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Andrzej Rokita wyjaśniał, że część witryn wciąż sprzedających dopalacze umieszczona jest na zagranicznych serwerach - najczęściej w Czechach, Słowacji i Holandii, gdzie taka działalność nie jest ścigana, więc nie można liczyć na współpracę tamtejszych organów ścigania. Są również anonse zamieszczone na polskich stronach, ale - jak tłumaczył Rokita - nie zawierają one elementów reklamy, więc policja nie może ustalać właścicieli tych stron.

Poprzednia 12 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.