Państwo
SN: uwzględniona kasacja w sprawie Pieńkowska i Czarnecki vs. Pudelek i Lansik
hejting| Jolanta Pieńkowska| kasacja| Lansik.pl| Leszek Czarnecki| naruszenie dóbr osobistych| ochrona czci| Pudelek.pl| SN
włącz czytnikSąd Najwyższy ostrożnie podszedł do odpowiedzialności serwisu internetowego za komentarze umieszczone pod artykułami w internecie opisującymi życie prywatne znanej dziennikarki i jej męża, odsyłając sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi drugiej instancji.
Na dwóch plotkarskich portalach Pudelek.pl i Lansik.pl ukazało się siedem artykułów poświęconych dziennikarce Jolancie Pieńkowskiej i jej mężowi biznesmanowi Leszkowi Czarneckiemu. Materiały prasowe wraz ze zdjęciami dotyczyły życia prywatnego małżonków, .m.in. urządzenia sali balowej w nowym domu, złotego posągu Buddy, który miał się znajdować w posiadłości, zakazów małżeńskich Jolanty Pieńkowskiej wobec męża. Małżeństwo zażądało usunięcia tych publikacji wraz ze wszystkimi komentarzami internautów, które były zamieszczane. Portale odmówiły, wiec sprawa trafiła do sądu.
Uwzględnienie roszczenia
Sąd I i II instancji uwzględnił roszczenie powodów. Sąd Okręgowy 24 października 2011 r. nakazał właścicielom dwóch plotkarskich portali internetowych przeprosić Leszka Czarneckiego i jego żonę Jolantę Pieńkowską-Czarnecką oraz wpłacić 200 tys. zł na cel społeczny za naruszenie godności i prawa do prywatności. Sąd Apelacyjny potwierdził ustalenia sądu I instancji i zmienił jedynie treść przeprosin, eliminując słowa o naruszeniu "czci". Sąd stwierdził, że powodom wyrządzono krzywdę, ale nie ma tu znaczenia podkreślona przez sąd I instancji relacja statusu majątkowego do wysokości sankcji. W związku z tym sąd obniżył do 30 tys. kwotę , którą pozwana spółka miała wpłacić na cel społeczny.
Granie na tanich instynktach
Z tym wyrokiem nie zgodziły się obie strony i złożyły skargi kasacyjne. Przed Sądem Najwyższym przedstawiciel pozwanej Grupy o2, przekonywał, że "w dzisiejszych czasach ochrona dóbr osobistych wymaga odrębnego podejścia". Osoby publiczne, pojawiające się w mediach są przedmiotem powszechnego zainteresowania, a publikacje w serwisach internetowych wpływają na ich popularność i podniesienie pozycji zawodowej. Ponadto serwisy internetowe nie mogą - zdaniem pozwanej - filtrować komentarzy ukazujących się pod tekstami redakcyjnymi. A sami powodowie nie wskazali konkretnie, które wpisy naruszyły ich dobra osobiste.
Strona powodowa replikowała: - Informacje podane przez portale są absurdalne i nieprawdziwe, a także nie wiążą się z życiem zawodowym powodów. Pełnomocnicy powodów zauważyli, że portale plotkarskie im bardziej wchodzą w sferę prywatną tym częściej są czytane, a redakcje serwisów zarabiają na reklamach. Portale takie nie wypełniają żadnej funkcji publicznej, nie działają w interesie publicznym i żerują na najniższych instynktach.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Coraz więcej skazanych za zniesławienie
NSA: Hejterzy nie mogą być anonimowi i bezkarni
Zwodnicze uroki pokusy karania hate speech
Sprawa prof. Lewandowskiej-Malec: Opublikowanie apelacji w utajnionej sprawie nie narusza prawa
Michał Królikowski: "nie" dla likwidacji art. 212 kk
Krytyczne opinie w internecie nie są zniesławieniem
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.