Publicystyka



Bez Dzikich Pól

antypolska propaganda| Dzikie Pola| Gorbaczow| Hetmańszczyzna| Majdan| reżim imperialny| Rosja carska| Tadeusz Różewicz| Ukraina| UPA

włącz czytnik

Jako analityk wiem, że taksówkarze to mało wiarygodne źródło danych socjologicznych, bo często mówią klientowi dokładnie to, co ten chciałby usłyszeć. Ale jako pisarz zawsze chętnie ich słucham, bo sam styl, sama forma ich wypowiedzi często bywają bardziej wymowne od treści. Polscy taksówkarze, podobnie jak nasi, mogą narzekać na cały świat, na życie, na władzę, jednak robią to przeważnie z humorem, jakby mimochodem, bez typowego dla naszych taksówkarzy rozdrażnienia. Podczas ostatniej podróży z Boryspola rodak powiedział mi, że „i tak nic się nie zmieni”, że „ta banda nieprędko odejdzie” i że „bez napalmu ich się nie wykurzy”.

– Ale Polacy – odpowiadam – przecież jakoś wszystko zmienili. I teraz to zupełnie inny kraj!...

– Bo to Polacy – taksówkarz na to. – Cała Europa im pomagała!

– Europa wszystkim trochę pomaga. Tylko nie wszyscy dobrze na tym wychodzą. Byłem niedawno w Rumunii...

– Przecież to Cyganie! – nastroszył się taksówkarz.

– ... i w Bułgarii – spieszę przywrócić rozmowie poprawny politycznie bieg.

– Polacy bardziej trzymają się razem – wyraża przypuszczenie taksówkarz.

– No nie, czasem też ze sobą walczą, nie gorzej niż Tymoszenko z Juszczenką – zaprzeczam.

Taksówkarz milknie, a potem wygłasza aforystyczne zdanie, godne podręcznika politologii:

– Ciekawe, czego by się dowojowali, gdyby mieli swojego Janukowycza!...

„I swoje Dzikie Pola” – chcę dorzucić, ale w porę orientuję się, że nasze największe problemy biorą się nie z tych Dzikich Pól, które można znaleźć na mapie, tylko z tych, które tkwią w naszych głowach.

Przeł. Katarzyna Kotyńska

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.