Publicystyka



Kodeks Hammurabiego

awilum| Kodeks Hammurabiego| muszkeni| niewolnik| Pomnik Czterech Śpiących| starożytny Babilon

włącz czytnik

Obywatel nie był pozostawiony sam sobie kiedy padł ofiarą przestępstwa lub dostał się do niewoli.

 

Jeśli obywatel rabunku dokonał i został złapany, człowiek ten zostanie zabity; jeśli rabuś nie zostanie złapany, obywatel obrabowany, o tym, co mu skradziono przed bogiem zaświadczy; miasto lub rabinaum (odpowiednik burmistrza), na terytorium którego lub w okręgu którego rabunku dokonano, wszystko, co mu skradziono, zwróci jemu.

 

 

Jeśli żołnierza (..), który podczas wyprawy królewskiej dostał się do niewoli, kupiec wykupił i do miasta jego pomógł mu dotrzeć, to jeśli w domu jego na okup jest, on sam siebie wykupi; jeżeli w domu jego na okup za niego nie ma, przez świątynię miasta swego zostanie wykupiony; jeżeli w świątyni miasta jego na okup nie ma, pałac wykupi go; pole jego, ogród jego i dom jego na wykupienie jego nie będą dane.

 

Nie można było postępować bezdusznie, jak to ma czasem miejsce teraz, kiedy bank nie patrząc na okoliczności ściąga z dłużnika pieniądze.

 

Jeżeli obywatelowi, na którym dług oprocentowany ciąży, pole jego bóg Adad zalał lub powódź glebę zeń uniosła, albo też z braku wody zboże na polu nie wyrosło, w roku tym zboża wierzycielowi swemu nie zwróci, tabliczkę swą zwilży (umożliwiało to dokonanie zmian w treści kontraktu, np. zmianę terminu spłaty długu) i procentów za rok ten nie da.

 

Przy tym kara za zaniedbanie była jasno określona i nie trzeba było kilku lat procesu i opinii biegłych.

 

Jeśli obywatel kanał swój w celu nawodnienia pola otworzył, a pozostał bezczynny i pole sąsiada jego woda z gleby wypłucze, zboża tyle, co sąsiad jego stracił, odmierzy mu.

 

Inaczej też niż w Anglii, gdzie pierworodny dziedziczył wszystko, zabezpieczano prawa dzieci, a rodzic nie mógł samowolnie wydziedziczyć syna.

 

Jeśli obywatel żonę sobie wziął i dzieci urodziła mu, a kobieta ta do kresu swego doszła, gdy po niej kobietę drugą poślubił i dzieci urodziła, po tym jak ojciec do kresu swego dojdzie, dzieci z uwagi na matki nie podzielą się całościowo, lecz posagi matek swych wezmą, a majątkiem domu ojcowskiego po równo się podzielą.

 

 

Jeśli obywatel syna swego wydziedziczyć postanowił, do sędziów powie „Syna mego wydziedziczam”, sędziowie sprawę jego zbadają i jeśli syn przewinienia ciężkiego, które by praw dziedzica pozbawiało go, nie popełnił, ojciec syna swego praw dziedzica nie pozbawi; jeżeli przewinienie ciężkie, które by praw dziedzica pozbawiało przeciw ojcu swemu popełnił, za pierwszym razem będzie mu wybaczone, jeśli zaś przewinienie ciężkie po raz drugi popełni, ojciec syna swego praw dziedzica może pozbawić.

 

Oczywiście nie było równości. Jeśli obywatel wybił oko lub ząb obywatelowi, albo złamał mu kość, to i jemu wybijano oko lub ząb albo łamano kość. A za uderzenie w policzek otrzymywał 60 uderzeń bykowcem. Inaczej było, kiedy poszkodowanym był nie obywatel, bądź zdarzenie miało miejsce między muszkenami czy niewolnikami – tam wystarczała grzywna. Ale w odwrotnej sytuacji, kiedy np. niewolnik uderzył w policzek obywatela, niewolnikowi ucinano ucho.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.