Publicystyka



Krystyna Skarżyńska: Zabiegajmy o osobiste szczęście

cierpienie| diagnoza społeczna| European Value Study| Krystyna Skarżyńska| praktyki religijne| ranking szczęścia| wskaźnik PKB| wspólnota religijna

włącz czytnik

Wydaje się, że w krajach protestanckich ludzie, którzy osiągają dobrobyt materialny, żyją wygodnie, pokazują swój status społeczny i cieszą się nim, nie mając z tego powodu poczucia winy. Mogą swój sukces traktować jako kapitał. Bo sukces w tej kulturze religijnej nie jest podejrzany. Rozumie się go jako wynik ciężkiej pracy i wyraz boskiej aprobaty.

Można więc dojść do wniosku, że katolicyzm jest religią ludzi smutnych, nastawionych na cierpienie, a nie szczęście. W każdym razie, nie szczęście doczesne. Mamy wiele refleksyjnych świąt religijnych, a mało radosnych.

To ciekawa obserwacja. Ale myślę, że w każdej religii ludzie o najgłębszym poziomie wiary, czyli ci, którzy kontemplują swoją religijność w samotności, bez szukania związków z innymi ludźmi, mogą być podobnie mało szczęśliwi jak samotni katolicy. Poza typem religijności, ważny jest również sposób uprawiania i realizacji wiary. Samotność daje głębię, ale utrudnia pełne szczęście, które mocno zależy od naszej aktywności społecznej, od bliskich związków z ludźmi.

To jesteśmy w końcu szczęśliwi w Polsce, czy nie? Może jesteśmy, ale nie zauważamy tego w ogromie narzekania?

Myślę, że dzisiaj mówienie, że Polska jest szczególnie przesiąknięta kulturą narzekania nie jest uprawnione. Z podobnym narzekaniem mamy do czynienia we Francji czy Włoszech, w starych i zamożnych demokracjach. Mieliśmy w Polsce, a może jeszcze mamy, rytualną łatwość wchodzenia w skrypt: „Co słychać? Stara bieda!”. Ale dużo się o dysfunkcjonalnym charakterze narzekania pisało w okresie transformacji ustrojowej w latach 90-tych. I chyba ludzie zaczęli się bardziej kontrolować. Poza tym nasza codzienność naprawdę istotnie się zmieniła. W wielu sferach nie ma już na co narzekać. Tylko polityka niezmiennie pozostała polem do wylewania żalów, pretensji i agresji.

Myśli pani profesor, że zaszły świadome zmiany w patrzeniu Polaków na świat? I przez to jesteśmy szczęśliwsi?

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.