Publicystyka



Łukaszewski: Wesołych Świąt

włącz czytnik
Łukaszewski: Wesołych Świąt

Kiedy Elohim  kazał Mojżeszowi odnotować „pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, ten musiał być cokolwiek zdziwiony. Świętowanie bowiem jest jednym z najstarszych notowanych zwyczajów człowieka. I nie ma znaczenia krąg kulturowy, okres historyczny, czy stopień cywilizacyjnego rozwoju.

Człowieka do świętowania nigdy namawiać nie było trzeba. Robił to z upodobaniem daleko przed zawarciem przez Mojżesza znajomości z Tym Który Jest.

Najwyraźniej do istotnych potrzeb psychicznych człowieka należy przełamywanie codziennej monotonii „dniami szczególnymi”. Jaskiniowiec walczący z niedźwiedziem o swoją skalną kawalerkę świętował zwycięstwo nad zwierzem, a jeśli przegrał – inni świętowali jego zejście.

Neandertal kreował najstarsze znane nam zwyczaje pogrzebowe, by podkreślić, iż dzień pochówku jego bliskich jest dniem innym, niż pozostałe.

Antropolog potrafiłby pokazać nam na całkiem współczesnych przykładach plemion prymitywnych, że w zasadzie każda okazja do świętowania jest dobra.

Jest też rzeczą obserwowaną od czasów najdawniejszych nakładanie się różnych tradycji, lokalnych z obcymi, starych z nowymi, uzupełnianie treści przesłania danego święta o nowe elementy, zmiany patronatu świąt itd. To jest proces, który trwa i choć napotyka na opór ze strony zwolenników ortodoksyjnej tradycji, to z góry można przewidzieć, że przegrają.

Spora część świąt chrześcijańskich, jeśli chodzi o ich termin, jest pokryciem nową ideą starej treści i nie ma w tym niczego szczególnego. Chrześcijaństwo by wygrać, musiało brać pod uwagę dotychczasowe zwyczaje ponieważ siła ich oddziaływania nie pozwalała na ich likwidację.

Najbardziej spektakularny przykład to najstarszy na świecie kościół pod wezwaniem Matki Boskiej z IV w. n. e. w Efezie, czyli tam, gdzie chwilę wcześniej czczono Artemidę, a jeszcze wcześniej bóstwo Bogini Matki. Zmieniła się otoczka, świątynia żeńskiego bóstwa jak była, tak pozostała. Żadna rewelacja. Kroniki mówią, że figurki Matki Boskiej wykonywali ci sami rzemieślnicy, którzy wcześniej specjalizowali się w odtwarzaniu wielopierśnej Diany.

Co do Bożego Narodzenia, to przynajmniej w naszej części świata mało jest świąt, które tak obrosły zwyczajami i to najrozmaitszego pochodzenia. Nic dziwnego – wypadają w czasie, gdy prace polowe nie mają miejsca, spichrze wypełnione, ludzie mają czas i mogą ubarwiać życie świętowaniem. Większość zwyczajów pochodzi z czasów, gdy z roli żyli niemal wszyscy.

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.