Publicystyka



Polski model administracji wyborczej sukcesem demokratycznej transformacji

Andrzej Sokala| Andrzej Szmyt| Kazimierz W. Czaplicki| Kodeks Wyborczy| komisarze wyborczy| Komisja Wenecka| Krajowe Biuro Wyborcze| obwodowe komisje wyborcze| okręgowe komisje wyborcze| Państwowa Komisja Wyborcza| wybory samorządowe

włącz czytnik

 

dla przeprowadzania demokratycznych wyborów niezbędna jest neutralna politycznie i bezstronna, niezależna od innych władz państwowych, a przy tym profesjonalna i kompetentna administracja wyborcza. Najważniejsze z organów wyborczych powinny mieć charakter stały. Istotny jest też udział w organach wyborczych czynnika sędziowskiego. Ponadto, organy powołujące członków organów wyborczych nie powinny mieć prawa swobodnego ich odwoływania. Ważne także jest to, by partie polityczne miały możliwość obserwacji prac organów wyborczych, o ile nie są w tych organach reprezentowane.

 

Czy któregoś z tych wymogów polskie prawo wyborcze nie spełnia? Pytanie wydaje się mieć czysto retoryczny charakter!

Można zatem bez cienia wątpliwości powiedzieć, iż polski model administrowania wyborami, oparty o dwa działające w permanencji organy wyborczy, ze znacznym udziałem sędziów, wspierany przez zawodowy i profesjonalnie wykonujący swoje zadania wyborczy aparat pomocniczy w postaci Krajowego Biura Wyborczego, zasługuje na wysoką ocenę. Jego wypracowanie to z całą pewnością poważne osiągnięcie budowanej dopiero od nieco ponad dwóch dekad demokratycznej Rzeczypospolitej. Praktyka dowodzi, iż polska administracja wyborcza legitymuje się bezstronnością i neutralnością polityczną, a także wysokim stopniem profesjonalizmu, sprawności i efektywności. Nie podważajmy przeto w całkowicie nieuzasadniony sposób zaufania obywateli do przyjętych w naszym kraju procedur wyborczych i aparatu wyborczego, który je realizuje. To działania szkodliwe dla naszego demokratycznego państwa.

O Autorach: Prof. dr hab. Andrzej Sokala jest kierownikiem Centrum Studiów Wyborczych UMK w Toruniu, a prof. dr hab. Andrzej Szmyt pełni funkcję kierownika Katedry Prawa Konstytucyjnego i Instytucji Politycznych Uniwersytetu Gdańskiego. Autorzy opublikowali wcześniej kilka prac naukowych poświęconych problematyce administracji wyborczej.

Poprzednia 4567 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


justin | 07-01-14 20:39
Szanowni pastwo ,
obserwując czasami debaty Sejmowe, czytając blogi polityków i ich zachowanie się w stosunku do wyborcy , a także bilionowe długi powszechne wykreowane przez kolejne Rządy - do spłacania bankom zagranicznym - na pokolenia , a także kilku milionowa emigracja w poszukiwaniu normalności i normalnej pracy ośmielam się
twierdzić , że " Polski model administracji wyborczej " - jest porażką demokratycznej transformacji.
Demokracja kreowana przez system wyborów do SEJMU, SENATU i Parlamentu EU nie spełnia w najmniejszym stopniu prawa konstytucyjnego - Rozdział I. art.4. punkt 1.
Przypominam państwu PUNKT PIERWSZY artykułu czwartego rozdziału pierwszego Konstytucji RP daje NARODOWI , czyli normalnemu obywatelowi dostęp bezpośredni do sprawowania swej WŁADZY w państwie. Ponieważ demokracja przedstawicielska w żaden normalny sposób się nie sprawdza musimy zdecydowanie przywrócić DEMOKRACJĘ bezpośrednią .
Rozumiem to w ten sposób , że już nie tyle wybieramy polityków do władz - po to żeby oni byli tylko - "WYBRANI" - do immunitetów i przywilejów , ale ZATRUDNIAMY osobiście własnym podpisem Kandydatów którzy przedstawią obywatelom potrzebne dokumenty - o niekaralności i odpowiednim wykształceniu do wykonywania pracy w administracji państwowej , europejskiej - oczywiście z listem motywacyjnym i CV .
Władza pośredników władzy NARODU polega na umiejętnym manipulowaniu prawami i wyborami niedopuszczającymi sprytnymi systemami demokrNORMALNYCH wykształconych fachowców od zarządzania administracją państwową.
Wybory bezpośrednio do SEJMU i SENATU podobnie jak do Parlamentu EU eliminują bezpośrednią obywatelską kontrolę samo RZĄDÓW terytorialnych.
Prezydent samo Rządu terytorialnego nie ma jak się przekonałem żadnego wpływu na dostatek pojedynczego obywatela .
Sekretarka PREZYDENTA miasta odsyła OBYWATELA do biura poselskiego, a poseł nie ma czasu by wysłuchać petenta , ponieważ ma inne ważniejsze sprawy na głowie.
Wybory więc służą tylko dla zdobycia przywilejów, immunitetów poselskich i podziału odpowiednio poprawnie partyjne stanowisk administracji państwowej, gdzie OBYWATELOWI ręce opadają z niemocy.
pozdrawiam