Publicystyka
Przejrzyści jak kryształy
korupcja| oświadczenie majątkowe| sądownictwo| sędziowie| wymiar sprawiedliwości
włącz czytnikZastanówmy się więc, jakie wnioski może wyciągnąć ów przysłowiowy Kowalski z informacji o majątku sędziego, i jaki wpływ mogą mieć one dla powagi sądu i jego szacunku dla wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście może on – zgodnie z założeniami autorów propozycji – uznać, że skoro sędzia ujawnił cały swój majątek, to znaczy, że jest on uczciwym człowiekiem, który nie ma nic do ukrycia i można zdać się całkowicie na jego osąd w sprawie. Może on jednakże z tej samej informacji wyciągnąć wnioski zupełnie przeciwne. I tak fakt, iż majątek sędziego jest, jego zdaniem, większy niż powinien, może być przez niego uznany za dowód na to, iż sędzia bierze łapówki. Porównanie stanu majątkowego pana Kowalskiego i mającego go sądzić sędziego może być z kolei podstawą wniosku, iż nie można liczyć na sprawiedliwy wyrok, bo bogaty nigdy nie zrozumie biednego. Może ono także prowadzić do przekonania, że posiadanie większego (czasami znacznie większego) majątku uprawnia do traktowania sędziego „z góry”. Jeżeli zaś pan Kowalski od początku zakłada, iż w sądzie panuje korupcja, to zawsze może uznać, że wprawdzie majątek sędziego wskazany w oświadczeniu jest adekwatny do jego zarobków, ale przecież łapówek nie wpisuje się do oświadczeń majątkowych. Co więcej rzeczony Kowalski, po zorientowaniu się, że wyznaczony do jego sprawy sędzia ma kredyt w tym samym banku, może nabrać uzasadnionego w jego mniemaniu podejrzenia, że sędzia jest z tymże bankiem w zmowie. Przekonanie to zaś uzasadnione będzie tym, że wszyscy wiedzą, że sędziowie to skorumpowani łapownicy, więc i w tym przypadku będzie tak samo.
Reasumując zatem stwierdzić należy, iż ujawnienie oświadczeń majątkowych sędziów jedynie teoretycznie może pociągnąć za sobą wzrost zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Osobie przekonanej o bezstronności sądu nie jest bowiem potrzebna wiedza o majątku sędziego, ani nawet świadomość tego, iż sędzia swój majątek ujawnił. Natomiast ten, kto z góry zakłada, iż sąd będzie stronniczy lub został przekupiony, z łatwością będzie w stanie zinterpretować oświadczenie majątkowe sędziego w taki sposób, by znaleźć potwierdzenie swego założenia. I niestety założyć można, że to właśnie takie osoby będą w pierwszej kolejności sięgać do informacji o majątkach sędziów, w poszukiwaniu „dowodów korupcji”. W rezultacie w miejsce zakładanego instrumentu służącego odpieraniu ataków na sędziów, powstanie instrument ułatwiający te ataki, i w miejsce poprawy opinii o wymiarze sprawiedliwości, nastąpi jej dalsze pogorszenie. Zwłaszcza że jestem pewien, że tzw. "niezależne" media będą stosować lustrację majątkową sędziego jako standardowy argument w dyskusji [o tym], dlaczego wyrok, który się panu redaktorowi (czyli "narodowi") nie podoba, jest zły.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Na wokandzie: Widmo jawności
KRS krytykuje projekt ustawy o oświadczeniach majątkowych
Rada Ministrów przyjęła projekt usprawniający funkcjonowanie sądownictwa
Prokurator Generalny krytycznie o upublicznianiu oświadczeń majątkowych prokuratorów i sędziów
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski