Publicystyka



Przejrzyści jak kryształy

korupcja| oświadczenie majątkowe| sądownictwo| sędziowie| wymiar sprawiedliwości

włącz czytnik
Przejrzyści jak kryształy

Nie, nie będzie o ułaskawieniu. Ani  o nocnej zmianie bluesa. Bo i o czym tu pisać, przecież wszystko jasne. Wyciągnąłem natomiast z głębokiej szuflady stary tekst tyczący się pomysłu, który kiedyś już się pojawił ale potem umarł, bo chyba pomysłodawcę przekonały argumenty, że nie jest on najmądrzejszy. No ale że nic w przyrodzie nie ginie, ponownie się pojawił tym razem w programie zupełnie innej partii. A mam na myśli pomysł ujawnienia składanych przez sędziów oświadczeń majątkowych.

Przeciwnicy tego pomysłu podnoszą, iż jego wprowadzenie może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa osobistego sędziów, ich rodzin oraz majątku. Ujawnienie informacji zawartych w oświadczeniach majątkowych – nawet jeżeli pominie się w nich dane adresowe - może bowiem potencjalnie ułatwić ataki na sędziów ze strony grup przestępczych lub osób psychicznie niezrównoważonych. Zanim jednak zaczniemy zastanawiać się, czym ujawnienie oświadczeń majątkowych sędziów może grozić, warto zastanowić się, czemu tak naprawdę ma ono służyć. Jaką korzyść sądownictwo i cały wymiar sprawiedliwości odniesie z faktu upublicznienia oświadczeń majątkowych sędziów sądów powszechnych.

Zwolennicy jawności oświadczeń majątkowych argumentują, iż spowoduje to wzrost zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie poddani „społecznej kontroli” mają budzić większe zaufanie, gdyż „przejrzystość” ich majątków pozwoli rozwiać wątpliwości co do ich bezstronności, odrzucić oskarżenia o przekupstwo i korupcję. Bo w twierdzenia, że jawność oświadczeń pozwoli wykryć przypadki korupcji to pewnie nawet sami pomysłodawcy nie wierzą. Postawmy się jednak w sytuacji przysłowiowego Kowalskiego, który jako strona postępowania skorzysta z prawa dostępu do oświadczenia majątkowego sędziego, który będzie rozpoznawał jego sprawę. Wie zatem teraz, iż sędzia ma mieszkanie, kredyt we frankach szwajcarskich, samochód i jakieś oszczędności. Czy uzyskanie tych danych wpłynie na jego opinię o sądzie? Zapewne tak. W jaki jednak sposób na podstawie tych informacji będzie mógł on ustalić czy sędzia, który go sądzi, będzie bezstronny? Jakie kryteria może zastosować, by to ustalić? Czy bardziej bezstronny będzie sędzia, który ma mniejszy majątek i jest zadłużony, czy ten, który ma znaczny majątek i nie ma żadnych długów?

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Kazimierz | 22-11-15 21:23
Szanowny panie sędzio, dlaczego pańskie środowisko tak wzbrania się przed jawnością oświadczeń majątkowych? Skoro ustawodawcy - twórcy prawa - są do tego zobligowani, to czemu sędziowie - prawa wykonawcy - mieliby być w sytuacji lepszej? Politycy są narażeni na pokusy, także korupcyjne. Sędziowie też są ludźmi ze wszystkimi słabościami, a niektóre powinny eliminować ich z zawodu. Nie ma, doprawdy, powodu by tych słabych zniechęcić do ulegania temu, co mogłoby podkopać autorytet sędziów.

kolumb21 | 27-12-15 19:22
Jestem calkowicie przeciwko jawnosci dochodow prawnikow.Mam 56 lat z czego polowe przezylem w Polsce i z perspektywy czasu i poznania innych kultur musze z zalem stwierdzic ze spoleczenstwu polskiemu takich informacji nie powinno sie podawac.Spoleczenstwo polskie z reguly jest nieufne i zawistne.A jeszcze gorzej jezeli to mialoby miejsce w obecnych czasach przy obecnej wladzy.Jako Polacy zaufanie do ludzi mamy rowne zero.Nauczeni ciaglego kombinatorstwa patrzymy na innych przez pryzmat swoich grzechow. Jezeli ja moglem to uwazam on tez ( sedzia )