Publicystyka



Przystanek Niepodległość

"Robotnik"| Bezdany| Japonia| Józef Montwiłł-Mirecki| Józef Piłsudski| Lech Wałęsa| Narodowa Demokracja| Ochrana| Organizacja Bojowa PPS| PPS| Roman Dmowski| SDKPiL| Stanisław Wojciechowski| Wojna rosyjsko-japońska

włącz czytnik

Patrząc z perspektywy czasu na działania tej frakcji, wiemy, że poszli w złą stronę. Ale gdyby historia potoczyła się inaczej, ludzie byli inni, nie kurwy, jak mawiał Piłsudski, może to oni, by byli tymi, śpiewającymi Odę do Radości.

Niemniej nie był to ten czas, ani ci ludzie. Nie Europa.

Może, gdyby im się udało powstałaby jedna wielka Azja ?

Dość zabawny pomysł, ale czemu nie.

W każdym razie – w 1894 intencje mogły być dobre, ale wykonanie – wiadomo.

Ale ja o PPS.

Na II Zjeździe – luty 1894 Warszawa – powołano Centralny Komitet Robotniczy i co ważniejsze, uchwalono wydawanie pisma „Robotnik”, jednego z najistotniejszych instrumentów propagandy socjalistycznej. Nie było wówczas internetu ani telewizji, a zecerzy czyli drukarze, stosunkowo dobrze wykształceni stanowili mocny trzon partii.

Głównymi osobami w PPS są już wówczas Józef Piłsudski i Stanisław Wojciechowski, przyszły prezydent, z którym potem spotka się Piłsudski na moście, w 1926 roku, w czasie zamachu majowego. Będą po dwóch stronach barykady.

Jesteśmy jednak wciąż w lutym 1900 roku, bo wtedy właśnie policja dekonspiruje w Łodzi drukarnię „Robotnika” i aresztuje Piłsudskiego, który ląduje w więzieniu i zaczyna udawać osobę chorą psychicznie. Działacze zostawieni sami sobie opowiadają się za stosowaniem terroru i część z nich opuszcza PPS i tworzy tzw. III Proletariat.

Tu wyprzedzając nieco moją, czy po prostu, historię: powiem, że nie podziałali zbyt długo.

Ich wydział bojowy zrobił kilka zamachów m.in. na barona Siemiona Nikołajewicza Korfa, gubernatora łomżyńskiego i warszawskiego. Też dokonywał ekspropriacji – tak ładnie nazywano napady dla idei – czyli rabujemy wagon pocztowy, a łup wydajemy na działalność partyjną.

To oczywiście zaborcom się nie podobało, ludziom też i po serii aresztowań, bojówkę, kilka lat później, w 1907 rozwiązano z braku członków i poparcia.

W 1901 Piłsudski ucieka ze szpitala w Petersburgu, Wraca do kraju i zastaje struktury partyjne słabe, a kasę pustą. Zaczyna zdecydowane działania, mające na celu naprawę sytuacji. Najpierw próbuje iść drogą, którą możemy określić jako względnie pokojową. Szuka sojuszników. I pieniędzy. Próbuje montować poparcie dla swojej partii. Jak podaje Andrzej Garlicki w biografii marszałka, przez Londyn, Nowy Jork, San Francisco, Vancouver i Honolulu wraz Tytusem Filipowiczem dociera do Tokio.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.