Publicystyka



Widmo krąży po świecie – widmo kryzysu

Bank Porozumień Międzynarodowych| bańka inwestycyjna| Bretton Woods| Fredrich Hayek| kryzys| Lehman Brothers| Milton Friedmann| płynność finansowa

włącz czytnik
Widmo krąży po świecie – widmo kryzysu
Siedziba Lehman Brothers w N. Jorku, 15 września 2008. Foto: R. Scoble, Wikimedia Commons

Od Redakcji: Publikujemy poniższy artykuł, gdyż wskazuje on immanentne cechy współczesnej gospodarki, prowadzące do nieuchronnego kryzysu. W dniu publikacji wciąż nierozwiązany jest kryzys grecki, który przybiera charakter "never ending story", zaś w Chinach na rynkach giełdowych następuje niebezpiecznie wysoka (o 10 procent) przecena akcji. Globalny kryzys wciąż jest rzeczywiście groźny.

Kryzys nie jest wynikiem Matki Natury ani zagmatwanych modeli komputerowych, kryzys jest wynikiem ludzkich działań lub ich zaniechań. (National Commission on the Causes of the Financial and Economic Crisis in the United States[2011])[1]

1. Endogeniczne źródła kryzysu

Od ponad 30 lat funkcjonuje w głównym nurcie teorii ekonomii tak zwany endogeniczny model wzrostu. To chyba Hayek powiedział, że przymiotniki psują rzeczowniki. I tak jest w przypadku owych modeli teorii wzrostu[2]. Tak jak w przyrodzie, tak i w ekonomii wszelkie gospodarowanie jest działalnością egzogeniczną; co wynika z formuły, że żeby otrzymać jakikolwiek efekt, trzeba ponieść nakład – jak powiadał Milton Friedman „nie ma darmowych obiadów”. Natomiast postawie wedle, której uznaje się, że model jest endogeniczny dlatego, że zmienne i ich parametry tłumaczą się same z założeń modelu zaprzeczają dwa twierdzenia Kurta Gὂdla, o niezupełności albo sprzeczności teorii. 

Funkcjonowanie pieniądza i wszelka działalność finansowa znana od ponad 5 tysięcy lat, jest taką działalności egzogeniczną, zewnętrzną względem procesów gospodarowania, wytwarzania i konsumpcji. Podstawowym celem pieniądza celem jest pośrednictwo w procesach wymiany.

Historia gospodarcza zna przypadki, gdy działalność monetarna „wymyka się z pod kontroli” i rodzą się liczne bańki finansowe, które wybuchają kryzysem. Gospodarki radziły sobie z tymi „wybuchami” starając się zakotwiczyć zasoby i strumienie krążącego pieniądza, bądź to w kruszcu srebra lub złota. Po II wojnie światowej w Bretton Woods w 1948 roku za pośrednictwem dolara amerykańskiego „zakotwiczono” kursy walut również w złocie. W 1971 roku prezydent Nixon  uwolnił amerykańską walutę od złota i Stany Zjednoczone odstąpiły od zasad Bretton Woods.  Od tego momentu w ciągu 10 lat utrwalił się swobodny kurs walut. Na giełdach światowych miała miejsce – i ma do tej pory – szczególnego rodzaju „wolna amerykanka” w kształtowaniu kursów walut, gdy ceny walut stają się przedmiotem gry spekulacyjnej. Gdy stopa zwrotu z gry na giełdzie jest znacznie wyższa od inwestowania w pozostałą działalność gospodarczą (np. przemysł), i gdy efekty owej gry stają się bardziej opłacalne – mamy do czynienia z „wsobną działalnością gospodarczą” wewnątrz „przemysłu finansowego” [financial industry]. 

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.